Jak zapisać widoki zdegradowanej lub nostalgicznej Łodzi? Czy jest to miasto zapomniane i wyklęte przez historię? Jaką role pełnią w nim jego mieszkańcy? To tylko z niektórych pytań i zagadnień podjętych w nowym cyklu, który można oglądać on line. Pozostaje także pytanie o klasę średnią i notabli miasta. Jak ich przestawić, jak ujawnić portrety psychologiczne? Wszystkie prace powstały w 2012. Koneserów fotografii informuję, ze dziś wydany został właśnie album Za bramami Ziemi Obiecanej, 2013, w którym znajduje się ponad sto zdjęć. W nich manifestuje się "potęga" Łodzi, potęga która jest wyzwaniem dla każdego fotografa. Poniżej fragment z mojego tekstu, który obok bardzo ciekawej analizy Witolda Egertha znajduje się w albumie. Cykl będzie porównywany z pracami z lat 60. Zofii Rydet, Bogdana Dziworskiego. To przykład fotografii dokumentalnej, w której autor stara się być wiernym określonej tradycji i określonym przez nią wartościom.
PRZED CZY PO APOKALIPSIE?
W każdym czasie i w
każdej przestrzeni społecznej pytamy i szukamy obrazów ukazujących prawdziwy
stan wszechrzeczy – w znaczeniu „obiektywny” czy raczej „prawdomówny”.
Szczególnie interesują nas historie dotyczące miejsca, w którym mieszkamy, a w
tym przypadku takim miastem wybranym i ziemią obiecaną jest Łódź. Jak rejestruje i w jakim kontekście postrzega to
miasto Tomasz Sobieraj? Na pewno takich „prawdomównych” zdjęć jak jego nie
znajdziemy na konkursie zorganizowanym przez miasto Łódź pod tytułem, który brzmi tyleż pompatycznie,
co śmiesznie – Potęga Łodzi. Za jakiś
czas na pewno okaże się, kto z fotografujących wykonał wnikliwą i „prawdomówną”
dokumentację Łodzi, dotyczącą czasu po transformacji politycznej 1989 roku.
Słowo „prawdomówność” pomimo swego różnorodnego, także religijnego i
politycznego wydźwięku, ma jednak dla mnie ważne znaczenie. Jest jednym z
kluczowych dla interpretacji problemów miasta, które w ostatnich latach uległo
w dużym stopniu degradacji społecznej i
architektonicznej, co stało się przedmiotem pracy twórczej Tomasza Sobieraja.
Na jego fotografie z
nowego cyklu Za bramami Ziemi Obiecanej,
wykonanego w 2012 roku i składającego się z ponad stu czterdziestu zdjęć, spoglądam ze szczególnym zainteresowaniem, gdyż autor
po raz kolejny wniknął w strukturę wizualną, a przede wszystkim w strukturę
duchową miasta, która pomimo deprecjacji wciąż istnieje; być może dzięki
odpowiedniemu nastawieniu fotografującego dopiero teraz jest ona szczególnie
widoczna.
BEFORE OR AFTER THE APOCALYPSE?
Witam Panie Krzysztofie
OdpowiedzUsuńMam prośbę, czy mógłby mi Pan pomóc zrozumieć lepiej ten fragment:
„To przykład fotografii dokumentalnej, w której autor stara się być wiernym określonej tradycji i określonym przez nią wartościom”.
Zawsze zastanawiało mnie, czym jest dokładnie FOTOGRAFIA DOKUMENTALNA? Więc nie za bardzo jestem w stanie wyobrazić sobie, jakim dokładnie wartościom był wierny np. autor cyklu "Za bramami Ziemi Obiecanej"? Czy FOTOGRAFIA DOKUMENTALNA to to samo co REPORTAŻ FOTOGRAFICZNY? A jeżeli nie, to jaka jest różnica?
Pozdrawiam serdecznie
S.M.
dziękuję:
OdpowiedzUsuń1) odpowiadam fragmentem swego tekstu Tomaszu Sobieraju z galerii FF z 2012 pt. "Dwa cykle, które zmienią fotografię w Łodzi?": "Tradycja tego typu realistycznej, ale skłaniającej się w stronę ekspresjonizmu interpretacji oczywiście istnieje w mrokach historii fotografii. Wymienię krytyczne wobec rzeczywistości zdjęcia Jacoba Riisa, Farm Security Administration, a później przede wszystkim Williama Kleina, Roberta Franka, Garry’ego Winogranda, którzy poszukiwali zupełnie innej fotografii niż tradycja decydującego momentu Henriego Cartier-Bressona.
2. Są całe teksty teoretyczne o fotografii dokumentalnej. Ale jej istota została wcześniej wyrażona w filmie. Polecam tekst Johna Griersona "Dokumentalizm", 1932-34, w: "Europejskie manifesty kina. Antologia", wybór A. Gwóźdź, W-wa 2002.
Tak na marginesie, kiedyś wpadł mi w oko ten teledysk.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=rxZROArmniU
Ma on „klimaty”, które idealnie uzupełniają się z tymi z prac Sobieraja.
Klimaty to może są czasami podobne między klipem a fotografią T. Sobieraja, ale to zupełnie coś innego.
OdpowiedzUsuń