![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisViLdbJLGD2mZk5zL-uYDajG6pGsb5OVISs2pljWt6xjs5OkxPFdzur5Gg7xu3xxpCeIKN7GuJDU9nYBFNwF2aqNophnlk_wvDbwyVCYu1ZjfiHowqCDoW5hm8ieAHaY4rNz1Tq1efvI/s200-rw/IMG_8104.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHTK4IrFINk5o2LPLC2bPzVW0dsOOdn43nQuSpQ39Jzl3kMwXGLUJVZL5z_VtDLlVG0lf72j9RFdOO3ZXfi3RtFX-Q8BREm3H-4CQWeqrWaRgMAXpEU7mUtdxiV4Ruz_XGLwX3SMeEROA/s200-rw/Biegowski.jpg)
Jednodniowa wyprawa do Poznania rozpoczęła się od spotkania w Starym Browarze, gdzie obejrzałem przestrzeń ekspozycyjną oraz nieudaną wystawę Zbigniewa Rybczyńskiego.
Nadmiernie wyeksponowano jego materiał szkicowy w postaci zapisów, rysunków, partytur muzycznych na niekorzyść filmów. Dlaczego nie sięgnięto do archiwum Szkoły Filmowej w Łodzi? Artysta musiał wykonywać nie tylko etiudy filmowe, ale także fotografie. Dlaczego w samym wideo wyeksponowano klip "Imagine", a nie "Tango" czy prace wykonane w ramach Warsztatu. Czy ten pierwszy reklamowy film jest najważniejszy w twórczości Rybczyńskiego? Jeśli tak sądzi kurator pokazu, to jest to błąd merytoryczny.
Nadmiernie wyeksponowano jego materiał szkicowy w postaci zapisów, rysunków, partytur muzycznych na niekorzyść filmów. Dlaczego nie sięgnięto do archiwum Szkoły Filmowej w Łodzi? Artysta musiał wykonywać nie tylko etiudy filmowe, ale także fotografie. Dlaczego w samym wideo wyeksponowano klip "Imagine", a nie "Tango" czy prace wykonane w ramach Warsztatu. Czy ten pierwszy reklamowy film jest najważniejszy w twórczości Rybczyńskiego? Jeśli tak sądzi kurator pokazu, to jest to błąd merytoryczny.
Później odbyłem spotkanie z Maciejem Szymanowiczem w najważniejszej galerii fotografii w Polsce, czyli w galerii "pf". Rozmawialiśmy m.in. na temat przygotowywanej wystawy Eryka (1972-2008)..., o którym jeszcze nie raz napiszę, gdyż był wspaniałym człowiekiem. Przy okazji obejrzałem po raz kolejny wystawę Wojciecha Wilczyka "Niewinne oko nie istnieje", o której dyskutujemy na łamach "Obiegu" z Adamem Mazurem. Wojtek nie był jednak tego dnia zbyt rozmowny...
Następnie w towarzystwie Sławka Tobisa, który od lat "szlifuje" swój elementarny styl i jest na coraz lepszej drodze artystycznej, zjadłem obiad. Sławek wyrasta na ciekawego kontynuatora tradycji tzw. szkoły jeleniogórskiej, a szuka własnego"ja". Później w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej odbył się wernisaż wystawy Kolskiego Klubu Fotograficznego FAKT z Koła pt. "Kopalnia". Wśród wielu dobrych i poprawnych znalazłem trzy inne, moim zdaniem najciekawsze - Bogusława Biegowskiego, gdyż pokazujące "własne", zupełnie inne oblicze banalnego, a może obarczonego socjalistyczną retoryką tematu.
Była to także okazja do uczczenia jubileuszu 30-lecia pracy animatora i ciekawego twórcy "fotografii prowincjonalnej" Władysława Nielipińskiego, człowieka jakże skromnego i miłego zarazem. Przy okazji wertowania ostatniego numeru "Kwartalnika Fotografia", a potem katalogu Władka, uświadomiłem sobie, że uprawiona on ciekawą fotografię, zdecydowanie bardziej lepszą w wersji czarno-białej niż w kolorze. I jest to fotografia coraz bardziej świadoma swej materii, o czym informuje chociażby wywiad z katalogu. Na koniec odbyła się prezentacja mojej książki oraz dyskusja o niej z Dorotą Łuczak, która postawiła mi ciekawe i niełatwe pytania.
Wśród kilku znanych gości znalazł prof. Stefan Wojnecki, co mnie szczególnie uradowało, gdyż znamy się od 1985 roku. Ze spotkania w WBP oraz długiej dyskusji byłem zadowolony. A goście, chyba także byli zadowoleni, choć tego oczywiście nie mogę być pewien.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o podpisanie się imieniem i nazwiskiem oraz podaniem adresu maila, gdyż z reguły nie zamieszczam anonimów. Nie lubię dyskutować z nieznanymi mi osobami oraz osobami ukrywającymi swą tożsamość przy pomocy pseudonimów.