Od piątku do niedzieli byłem nad jeziorem Wigry w Domu Pracy Twórczej w gościnie u Radka Krupińskiego. Zaprezentowałem dwa wykłady, potem długo dyskutowaliśmy o fotografii, także ze Staszkiem Wosiem, który zadaje trudne pytania. I to chodzi!
Takich pytań zabrakło przy analizie akcji, w której bardzo ważny artysta - Paweł Althamer zabrał 4 czerwca 150 znajomych na wycieczkę samolotem z Bródna do Brukseli z okazji wstąpienia Polski do Unii Europejskiej! Wśród "znajomych z Bródna" znaleźli się też dziennikarze i krytycy sztuki. Gdyby zabrał znajomych na wycieczkę rowerową w okolice Warszawy lub gdyby zapłacił za wynajęcie samolotu z własnej kieszeni zastanowiłbym się nad "czystością" jego poczynań. Żal mi państwowych pieniędzy, gdyż mogłyby być spożytkowane na stypendia, katalogi, etc. a tak zaspakajane są kolejne fanaberie wybitnego artysty! Określanie go szamanem, powoływanie się na teorię "rzeźby społecznej" Josepha Beuysa jest atrakcyjne, modne, ale jest jedna podstawowa różnica. Twórczość Beuysa była prosta, a jego projekty najczęściej skromne czy ubogie. Polegały one nie na wynajmowaniu samolotów, tylko na podróżowaniu własnym samochodem, także do Polski i wykonywaniu prostych zabiegów, jak zamiatanie lasu czy ulicy bądź boksowanie na rzecz walki o bezpośrednią demokrację.
Podobno teraz Althamer myśli o podróży lotniczej do Mali, do plemienia Dogonów. Pomysł świetny, tylko proszę go realizować za własne pieniądze. Wielu artystów odbywa takie podróże, także do Indii, Nepalu nie chwaląc się swymi poczynaniami, gdyż pożądaną cechą twórcy i samej sztuki jest skromność, nie zaś bizantyjskość, czyli przepych, jaki widziałem w relacjach o wycieczce Althamera do Brukseli.
p.s. Prawdziwym szamanem sztuki, co widać w jego realizacjach od początku lat 90., jest Marek Rogulski (Rogulus). Althamer jest na podobnej drodze, tylko wszedł na nią dużo później.
1 komentarz:
http://www.tvn24.pl/0,1606201,0,1,otwarto-raj-na-brodnie-wstep-wolny,wiadomosc.html
Prześlij komentarz