Szukaj na tym blogu

piątek, 26 kwietnia 2013

Krzysztof Szymoniak, "Fotografioły 2. Okołofotograficzne ćwiczenia umysłowe", Gniezno 2013

Autor od kilku lat obserwujący życie fotograficzne Wielkopolski wydał drugą książkę, która jest dla mnie spojrzeniem z "boku", z innego punktu widzenia. Ma przedstawiać przestrzeń fotografii, jaka pojawia się między  WBPiCAK w Poznaniu (Władysław Nielipiński) a domem kultury czy Towarzystwem Fotograficznym w Gnieźnie czy w Kole. Co wynika z takiego oglądu? Pojawia się rzadko dziś penetrowany obszar życia fotograficznego, które rządzi się innymi zasadami estetycznymi i prawami rozumienia twórczości w typie techne. Z tego co przeczytałem i obejrzałem w/w książce, najbardziej zainteresował mnie Kolektyw Fotograficzny Świetlica i jego projekt Ostatni mieszkańcy Starego Rynku w Poznaniu. W tym innym sposobie oglądu prowincji i nieznanego obszaru fotografii polskiej ciekawie wyglądają także zdjęcia Henryka Króla, ale nie dostrzegam w jego myśleniu o fotografii "istotnego namysłu nad rzeczywistością", wszystko, czyli całe życie zmieniane jest w sztukę, czy raczej dostrzegamy taką próbę. Każdy aspekt swego doświadczenia i bycia w życiu potrafi zmienić w ciemny pejzaż, w znaczeniu estetycznym i psychologicznym.


Bardzo spodobał mi się pomysł rozmowy z Anną Ignasińską-Zjeżdżałką na temat fotografii Eryka. Efekt jest zajmujący, gdyż zarysowane jest spojrzenie z innego, nie historycznego czy krytycznego punktu. A są tu ciekawe spostrzeżenia (s. 299). To ciekawa droga opisywania świata fotografii, którą w przyszłości szczególnie polecam Krzysztofowi. Warto podkreślić, ze ten autor jest twórca unikalnego zespołu kilkudziesięciu rozmów o fotografii. Właśnie w  2009 roku podjął współpracę z WBPiCAK w Poznaniu jako twórca serii wydawniczej FOTOGRAFOWIE WIELKOPOLSKI , która, czego jestem pewien (rzadko się mylę Waldku!) znaczenia, gdyż nie ma takiego drugiego opracowania w całej polskiej historii, nie tylko fotografii.

Na końcu pozycji zamieszczono długą rozmową z niżej podpisanym. Wcześniej, bo 21 lat temu rozmawiałem o fotografii i postmodernizmie ze zmarłym niestety w 2012 r. Krzysztofem Michalskim. Nasz wywiad ”Zmiana warty”, czyli o młodej generacji w fotografii polskiej, ukazał się w: ”Hydra” [Toruń] 1992, nr 4. Czy moje poglądy się zmieniły? Chyba nie! Zachęcam do lektury.

Książkę pod dziwnym tytułem Fotografioły 2. Okołofotograficzne ćwiczenia umysłowe można pobrać bezpłatnie ze strony   WBPiCAK w Poznaniu, która spełnia bardzo ważną rolę w zakresie edukacji.

Na koniec przytaczam fragment naszej rozmowy na tematy różne, w tym filozoficzne, będące dla mnie podstawą fotografii rozumianej jako forma sztuki,  i na temat ponowoczesności.  Dodam, ze tzw. kultura wizualna mnie nie interesuje, bo jest nudna, albo nijaka, w tym "łopatologiczna", oczywiście jako forma wypowiedzi okołokulturowej.

[K. Szymoniak] – Nie mnie to oceniać. Wróćmy na moment do poprzedniej twojej myśli. Otóż o aspekcie religijnym fotografii Zofii Rydet zazwyczaj nie mówi się przy omawianiu jej twórczości?

[K. Jurecki] – A co teraz mamy w Polsce? Krytycy, młodzi filozofowie nie wierzą w wartości, pewnie więc rozbawiłaby ich moja teza dotycząca twórczości Zofii Rydet. Jej ideę w udany sposób podjęła między innymi Katarzyna Sawicka w pracy licencjackiej „Czy umiesz przestać widzieć by dostrzec?” (2010). A wracając do tematu – zatem w ramach przełomu postmodernistycznego i socjologicznej kultury wizualnej szuka się intrygujących obrazków, w tym relatywizmu pojęć. Szuka się zdjęć, które będą ekstrawaganckie, będą przekraczały jakiegoś rodzaju tabu, będą prowokacyjne [sytuację dobrze zdiagnozował Stefan Morawski w książce „Niewdzięczne rysowanie mapy...O postmodernie(izmie) i kryzysie kultury”, UMK, Toruń 1999]. Prowokacyjne w stosunku do Kościoła katolickiego, albo do religii jako takiej. Osobiście, pomimo że jestem osobą wierzącą, a w ramach tej wiary nie jestem jakimś ortodoksem (powiedziałbym, że znajduję się na jakimś pograniczu katolicyzmu, prawosławia i buddyzmu; ale tylko niektóre aspekty buddyzmu są dla mnie bardzo ważne), to jednak dopuszczam „sztukę krytyczną” w znaczeniu Andresa Serrano i Zbigniewa Libery, czy niektóre wytwory nawet atakujące Kościół katolicki jako instytucję. Nie znoszę natomiast napaści personalnych na Jana Pawła II, czy Benedykta XVI. Tylko od razu dodam, że jeśli już, to powinien być to wyłącznie atak odpowiedzialny, czyli wyważony. Artysta sam w sobie powinien znajdować odpowiednie granice artystyczne, żeby nie powodować na przykład płaczu innych osób. Oczywiście to wszystko jest bardzo delikatną materią, czego nie chcieli rozumieć dadaiści, a od lat 90. Łódź Kaliska, czy także mniej znany malarz Krzysztof Kuszej, którego w latach 90. wybroniłem od rozprawy sądowej. On obraził się na mnie, bo jednocześnie skrytykowałem jego malarstwo, jako stojące na niskim poziomie, nie tylko technicznym.

wtorek, 16 kwietnia 2013

The FOTOSEPTIEMBRE USA International Photography Festival (od 1995) oraz ODA w Piotrkowie

O Michaelu Mehlu opowiadał mi jeszcze Eryk, który na SAFOTO WEB GALLERIES miał swoją wystawę. Od niedawna możemy tu oglądać  monografię Signs Of The Promised Land Tomasza Sobieraja

Festiwal, który istnieje od 1995, organizowany przez M. Mehla i Ann Kinser, prezentował już setki wystaw. Od niedawna SAFOTO WEB GALLIERIES mam tu możliwość prezentowania wybranych artystów (Robert Kiss, Katerina Mistal), w przyszłości będą kolejne prezentacje. 

Polecam do pooglądania wystawy: Chang Chaotang, Alex & Felix: 13 Queens, Nathalie Daoust: Tokyo Hotel Story, Daniel Lee: Animal Instinct, Wu Cheng-Chang: Vision Of Taiwan i wiele innych, które można pobrać w formacie pdf. 

Od kilku dni jestem także "kuratorem goscinnym" tego festiwalu. Moje idee mogę zatem realizować w San Antonio a nie np. w Łodzi czy Bielsku-Białej. Nigdy takiej propozycji nie złożył mi żaden z polskich festiwali fotograficznych, co jest ciekawym zjawiskiem z zakresu socjologii, ale nie tylko.

W ostatnim czasie związałem się także z Ośrodkiem Działań Artystycznych w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie dzięki uprzejmości dyrektora Piotra Gajdy miałem wykład Czy sztuce potrzebna jest cenzura? (11. kwietnia, godz. 18.00, ODA, ul. Dąbrowskiego 5). Wykład i dyskusja, m.in. z radnymi z PO, podejmowały próbę przyjrzenia się funkcjonowaniu cenzury w sztuce współczesnej.

Niedługo Piotrków stanie się bardziej znanym ośrodkiem artystycznym  niż Łódź.... Już widzę te roześmiane miny, ale tu od 05.05 będzie kolejny międzynarodowy festiwal performance, potem duża wystawa malarstwa fotorealistycznego, a na koniec II Biennale Sztuki w Piotrkowie. Piszę tylko o maju i czerwcu br. A w Łodzi co? Poza spotkaniami i dyskusjami w Muzeum Sztuki w Łodzi szykuje się bardzo zminiaturyzowany festiwal fotografii. Ciekawie działa galeria Manhattan, czyli potencjał artystyczny Łodzi chyba zbliżony jest do potęgi Piotrkowa! Cieszyć się czy płakać - oto jest pytanie? Ale na to pytanie odpowiedzieć powinni sobie przede wszystkim decydenci miasta, włącznie z dyrektorem Wydziału Kultury. Co dzieje się w innych muzeach i galeriach? Niewiele, albo zgoła nic. Od bardzo wielu lat, gdyż Łódź nie przeszła w tym zakresie w okolicach 1989 transformacji ustrojowej. Pozostało stare "status quo".

czwartek, 4 kwietnia 2013

Katerina Mistal "Mapping Europe" (Portfolio Review Bratislava 2012)

Ze wszystkich cykli, jakie mogłem zobaczyć w listopadzie 2012 roku na  Porfolio Review w Bratysławie "Mapping Europe"  Katerina Mistal  (Sztokholm) zrobił na mnie największe wrażenie. Zresztą wystarczy obejrzeć stronę www artystki, aby zobaczyć, że był on pokazywany m.in. na dużym festiwalu  PhotoIreland Festival 2012, gdzie była także eksponowana ekspozycja Andrzeja Różyckiego. 

Katerina Mistal wystawiała także w poznańskim Arsenale (Pozoranci, 6.11.-29.11.2009) oraz na wystawie zbiorowej w ramach 7. Biennale Fotografii w Poznaniu - Marginalność pejzażu. Tutaj drobna uwaga. Już na pierwszy rzut oka widać, że w pracach szwedzkiej artystki, czeskiego pochodzenia, postrzegamy nowa jakość pejzażu, nie zaś jego "marginalność". Wielkoformatowe fotografie w konceptualny sposób starają się opisać nie tylko pejzaż, ale także przestrzeń społeczna nowej, zjednoczonej Europy. Artystka świadomie czyni to w konceptualny sposób, marginalizując sylwety początkowo dzieci, potem także dorosłych, "wykorzystując" różne pory roku, z premedytacją tworząc performance, o nowej jakości, gdyż pejzaż, w tym morze, chmury, śnieg(!), czy wzgórza grają swe istotne role. Ludzie opisują horyzont jednocześnie pytając o tożsamość czy poszczególne składniki społeczne określonych miejsc i państw europejskich, zaczynając od Gibraltaru, poprzez Maltę, polski Przemyśl, a kończąc na na północy Europy. Kilka dni temu artystka przy 20 stopniowym mrozie realizowała kolejną sesję w Kirunie (Szwecja). Katerina świetnie panuje nad fotografowaną przestrzenią, umiejętnie wybierając kompozycje typie dynamicznym, z liniami diagonalnymi lub przeciwnie, rzadziej, statyczną z perspektywą kulisową. W krajobraz wpisuje ludzkie życie, choć czyni to arbitralnie, inscenizując i aranżując układ, w rezultacie tworzy nowy rodzaj land-artu, w który przyciąga odbiorców także dzięki niebanalnym walorom estetycznym. Poza tym proszę uważnie przyjrzeć się poszczególnym zdjęciom można dostrzec miejsce szczegółów (np. lecący samolot, śpiewających mężczyzn), które wzbogacą ostateczny efekt. Artystka w wyjątkowy sposób tworzy syntezę przestrzeni, w tym przyrody, architektury i ludzi. Jestem wciąż pod wrażeniem.

Na wspomnianym Portfolio Review w Bratysławie głosowałem na prace K. Mistal na I miejscu. Ostatecznie otrzymała II miejsce. Taki był ostateczny wynik:

1. Jan Brykczyński
2. Katerina Mistal, Marjan Krebelj
3. Wim de Schamphelaere, Petra Rautenstrauch

Dla osób chętnych spróbowania swych "sił" podaję link do informacji o kolejnym Portfolio Review w 2013 w dniach 08-09.11.
http://www.sedf.sk/en/moph2011/portfolio11/117-the-international-portfolio-review-2013


Giblartar

Catania

Cypern

Lampedusa

Malta


Nida

Nida

Oulu

Oulu

Porto Veccchio

Przemyśl

Katerina Mistal

"I am Swedish based visual artist who works with photography and video installations. I am interested in representations of the landscape and have previously experimented with the unknown landscape (in the series ”Fear of landscape” Gallery Hippolyte in Helsinki 2004, ”Margins” the 7th Biennale of Photography in Poznań, Pl, 2011). I have explored the theme of unknown sites in inphoto - based installations (Eskilstuna Art Museum 2008-09, ”Topos/Place” Thessaloniki Photo Festival, Gr 2010 and at the Reykjavik Arts Festival in Nordic house, Is 2009). In the project initiated by RUCA in Stockholm “Informal cities” I worked with the children from Soweto in South Africa on a photo project“Limits”.Most recently, at the Åland Art Museum 2011, I exhibited the first part of my ongoing project ”Mapping Europe”."
www.katerinamistal.com