Szukaj na tym blogu

czwartek, 10 lutego 2011

Sławomir Toman ("Zbliżenia", Galeria Lipowa 13, Lublin, 07-19.01.2011)


Czy Sławek Toman - bardzo dobry malarz z ośrodka lubelskiego, zbliżył się do swych ulubionych mistrzów Picassa, Dalego, Warhola? Raczej nie, bardziej przypomina mi postawę Jeffa Koonsa, który ironizuje ze sztuki dawnej czy, co może wydać się zaskakujące, Honoré  Daumiera, który potrafił w swych rzeźbach i litografiach śmiać się i w nowoczesny sposób korzystać z nowej broni, jaką była wówczas karykatura. Dziś straciła ona zadecydowanie na znaczeniu, więc wysiłki Sławka mogą okazać się mało skuteczne.


Dlaczego Sławek namalował Buddę? Z jednej strony jest to gest radości i zadowolenia, ale z drugiej gipsowy artefakt, który można kupić za kilka złotych w sklepie z pamiątkami. A więc trzeba uważać, jakie znaczenie przekazuje nam artysta i co jest tu "znaczące". Zdecydowanie bardziej gipsowość, czyli sztuczność figurki, niż radość!


Można ironizować i z Wenus z Milo zrobić lalkę Brabie. Ale niewiele z tego dla mnie wynika. Swoją drogą można powiedzieć, że Sławek wpisuje się w długą listę artystów, którzy próbowali ośmieszyć hellenistyczny wymiar piękna, aby przypomnieć: Man Raya, Kazimierza Podsadeckiego, czy radziecki film Świat się śmieje (reż Grigorij Aleksandrow., 1934). 


Wystawa Sławka Tomana w Galerii Lipowa 13 

Chyba Sławek stał się bardziej pop, niż krytyczny? Osłabił ostrze swego malarstwa, może znalazł się w sytuacji kryzysowej? Zobaczymy! Przestrzegam go, podobnie jak czyniłem to w stosunku do Łodzi Kaliskiej, aby nie wybierał drogi Salvadora Dali, gdyż doprowadziła ona jedynie do związku z pop-kulturą i reklamą oraz do kuglarstwa i wygłupu. Dali był niezrealizowanym wielkim filmowcem i krótko, do ok. 1949, malarzem, w przeciwieństwie do Luisa Buñuela, który do końca pozostał prawdziwym rewolucjonistą i surrealistą. Wielu twórcom polecam jego filmy i kryjące się w nich przesłania, które niekoniecznie należy realizować.

P.S. Komentarz do mojego tekstu (tzw. posta) z Facebooka Sławka Tomana: "dzięki Krzysztof, lekka przestroga zawsze dobrze robi:) chociaż w kilku miejscach bym się nie zgodził, np Barbie-Venus jest bardziej odniesieniem do współczesnej tresury dziewczynek, niż antycznej rzeźby, ale twój ogląd bardzo sobie cenię!!
p..."

Brak komentarzy: