Szukaj na tym blogu

piątek, 13 grudnia 2013

Problemy młodej sztuki (malarstwo, fotografia, wideo)

Potencjalnych czytelników odsyłam do swego syntetycznego tekstu z portalu O.pl Młodzi artyści - biznes czy sztuka?, który jest pierwszym głosem w dyskusji. W takim tekście nie mogłem wymienić wszystkich artystów, których cenię. Można jednak zwrócić uwagę na kilka problemów do których należy arogancja wielu dyrektorów muzeów i galerii polskich oraz niebezpieczny styk sztuki i biznesu w wydaniu polskiego kapitalizmu, o czym jak najbardziej słusznie pisał Andrzej Biernacki na blogu Galerii Browarnej. Jeśli degeneracja życia politycznego stała się faktem, to podobnego efektu można oczekiwać w innych sferach życia publicznego, w tym zarządzaniu kulturą i niestety muzealnictwie. Muzea nie są neutralnym czy autonomicznym tworem, ale jak udowodnił to Michel Foucault, są odbiciem realności władzy. Każde - i to w Łęczycy i to we Wrocławiu, nie mówiąc o Warszawie. 

Problemy młodej sztuki są takie same, jak wcześniej, tylko ustrój się zmienił. Ale reguły jej promowania są scentralizowane do kilku galerii i nieprzejrzyste. Np. co wyniknęło z wielkiej promocji Cezarego Bodzianowskiego przez kilka ostatnich lat?  Wystawa z MS1 w Łodzi w 2013 roku, która była ewidentną porażką. Tylko nie wiem czy bardziej artysty czy jej kuratora? Czy jakaś gazeta o tym napisała czy mamy jakąś rzetelną recenzję? Nie znam, świadczy to o słabości krytyki artystycznej.

A jaki jest stan młodej sztuki - niejednoznaczny, złożony i zmienny. Tak, to banalne stwierdzenie. Potrzeba przede wszystkim dyskusji na temat, której coraz bardziej brakuje, gdyż muzea i galerie nie są tym zainteresowane. Są zainteresowanie tym, jakie są "wielkie" i wspaniałe i jaką "wielką" sztukę pokazują. Nie na tym polega pluralizm i reguły tzw. demokratycznej dyskusji.

Keymo, Bez tytułu, 2009

Brak komentarzy: