Witold Krymarys, Sławomir Grzanek, K. Jurecki
Tak, wernisaż odbył się dawno. Przybyło liczne grono znajomych i pasjonatów fotografii. Z pewnością jest to jedna z najważniejszych wystaw, jaka odbyła się w tej galerii w ostatnich latach. Mało tego, jest to ważna wystawa w sensie historycznym, o czym mówiłem na wernisażu. W 1986 roku artysta sformował lakoniczny program, w którym czytamy: "Fotoemocje
- to materialny świat z pogranicza rozumienia,- to forma najbardziej adekwatna do ludzkich emocji,
- to kwintesencja czasoprzestrzeni na płaszczyźnie,
- to świadectwo dynamizmu i zmienności materii,
- to metafizyczne przeczucie piątego wymiaru,
- to powiew tajemniczej krainy wizualnej,
- to "synteza" czasu, równie ważna w fotografii jak "cięcie przez czas”.
Ważne są konsekwencje fotograficzne, jakie artysta rozwinął z tej deklaracji. Potrafi od 70. pokazać nie tylko inne oblicze Łodzi i innych miast z nieznanej bądź "trudnej" perspektywy. Potrafi tworzyć w konwencji pastiszu, nawiązując do butów van Gogha. Potrafi stosować różne zabiegi formalne, w tym twórczo nawiązywać do fotomedializmu. Zresztą, kto nie wierzy niech sięgnie do bardzo ładnie wydanego przy tej okazji albumu pt. Witold Krymarys. Fotografia poruszona 1974-2016. Opisałem w nim całą historię w tekście pt. Koncepcja zdjęć poruszonych według Witolda Krymarysa. Jest to wstęp o przesłaniu historycznym, m.in. w kontekście Kultury Zrzuty i grupy Łódź Kaliska.
Oczywiście otwartą kwestią pozostaje pytanie, które zdjęcia są najważniejsze? Czy te z lat 80. - czarno-białe, czy też wykonywane obecnie w kolorze, który dosłownie wyzwolił nowe oblicze w fotografii poruszonej.
Stefan N., 1983
[bez tytułu], 1986
Niezidentyfikowana osoba, 1989
Łódź, 2009
Amsterdam, 2015
Berlin, 2015
Gruzja, 2015
Łódź, 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz