Araki, z wystawy EroReal,
Lubię jeździć na Miesiąc Fotografii do Bratysławy. Wszystkie wystawy, no prawie wszystkie, zlokalizowane są w centrum. Oczywiście w ciągu trzech dni nie jestem w stanie zobaczyć wszystkiego. Niektóre nich otwierane są później, festiwal trwa ponad miesiąc. W tym roku na Portfiolio Review nie pojawili się Polacy, co smuci. Portfolio zdominowali młodzi Rosjanie i Czesi, choć wygrał Austriak za trudny dziennikarski projekt o wojnie w Donbasie. Całą recenzję można przeczytać na "O.pl". Rozczarował mnie Araki, albo inaczej zrozumiałem w końcu na czym polega jego fenomen.
Zastanawia też fakt, że w ostatnim czasie polskie wystawy pokazywane w ramach festiwalu rozczarowują. O pokazie (nie)wesołe miasteczko. Momenty nieuwagi napisałem, że była najgorszą, jaką widziałem. Najlepsze wg mnie wystawy to: Vladimira Birgusa i Jindřicha Štreita. Druga z nich, formalnie odbywała się poza festiwalem.
Judita Csáderová, Selfportrait. Artystka jest ważną postacią dla słowackiej fotografii przynajmniej od lat 70. XX wieku. Dodam, że lubię z nią rozmawiać. ta ekspozycja niestety odbyła się po za Bratysławą
Mariela i Sancari Moises. Bardzo ciekawa introspekcja, będąca pożegnaniem z ojcem. Prostota skromnych elementów zdjęcia, wraz z niebieskim tłem, złożyła się na osobistą prawdę chwili. Oczywiście słowo "prawda" znaczy dziś dużo mniej niż dawniej.
Araki, z wystawy EroReal, Zabawna fotografia, czyli wszystko albo prawie o jej autorze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz