W Lublinie trwa wystawa fotografii Tadeusza Żaczka, który obok Grzegorza Dąbrowskiego i Andrzeja Kramarza należy do najważniejszych artystów próbujących ukazać duchowość i symptomy zagrożenia czyhające na każdą religię, w tym oczywiście prawosławie.
Tadeusza Żaczka, którego interesuje przede wszystkim tak bliska mi DUCHOWOŚĆ, poznałem dzięki Zbigniewowi Tomaszczukowi - najpierw korespondencyjne w 2006, potem w rzeczywistości. 26.07.07 spotkaliśmy się w klasztorze św. Onufrego w Jabłecznej. Wraz z rodziną, m.in. dzięki niespotykanej gościnności mnichów, przeżyłem niezapomniane PIĘKNE chwile.
Należy zaznaczyć, że Tadeusz Żaczek fotografował już prawosławie w latach 1986-7. Jest to ważne, gdyż obecnie jest to bardzo modny temat, nawet zbyt modny. O jego fotografii wspomniałem kilkakrotnie w różnych kontekstach, m.in. w swojej ostatniej książce "Poszukiwanie sensu fotografii. Rozmowy o sztuce" (Łódź 2008), ale myślę, że niedługo powstanie większy esej o Jego zdjęciach, gdyż wszystko wskazuje na to, że wyrósł na najważniejszego fotografa w temacie, który można określić poszukiwaniem duchowości i rytuału polskiego prawosławia. Zainteresowanych tym problemem odsyłam do "Kwartalnika Fotografia" (2006 nr 21) i mojego tekstu "Jak sfotografować polskie prawosławie" / "How to photograph Polish orthodox christianity" oraz katalogu Anny Radziukiewicz, "Swet iz Wastoka" / "Light from the East", (Białystok 2005) do wystawy, jaka miała miejsce w Moskwie, w cerkwi pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela w 2005 roku. Tam również zamieszczono trochę inną wersję mojego artykułu o fotografii prawosławia. Jest to niebagatelny problem natury filozoficznej, nie zaś technicznej, jak mogłoby się wydawać. Dlatego warto zastanowić się nad problem "jak sfotografować?"
Tadeusza Żaczka, którego interesuje przede wszystkim tak bliska mi DUCHOWOŚĆ, poznałem dzięki Zbigniewowi Tomaszczukowi - najpierw korespondencyjne w 2006, potem w rzeczywistości. 26.07.07 spotkaliśmy się w klasztorze św. Onufrego w Jabłecznej. Wraz z rodziną, m.in. dzięki niespotykanej gościnności mnichów, przeżyłem niezapomniane PIĘKNE chwile.
Należy zaznaczyć, że Tadeusz Żaczek fotografował już prawosławie w latach 1986-7. Jest to ważne, gdyż obecnie jest to bardzo modny temat, nawet zbyt modny. O jego fotografii wspomniałem kilkakrotnie w różnych kontekstach, m.in. w swojej ostatniej książce "Poszukiwanie sensu fotografii. Rozmowy o sztuce" (Łódź 2008), ale myślę, że niedługo powstanie większy esej o Jego zdjęciach, gdyż wszystko wskazuje na to, że wyrósł na najważniejszego fotografa w temacie, który można określić poszukiwaniem duchowości i rytuału polskiego prawosławia. Zainteresowanych tym problemem odsyłam do "Kwartalnika Fotografia" (2006 nr 21) i mojego tekstu "Jak sfotografować polskie prawosławie" / "How to photograph Polish orthodox christianity" oraz katalogu Anny Radziukiewicz, "Swet iz Wastoka" / "Light from the East", (Białystok 2005) do wystawy, jaka miała miejsce w Moskwie, w cerkwi pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela w 2005 roku. Tam również zamieszczono trochę inną wersję mojego artykułu o fotografii prawosławia. Jest to niebagatelny problem natury filozoficznej, nie zaś technicznej, jak mogłoby się wydawać. Dlatego warto zastanowić się nad problem "jak sfotografować?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz