Szukaj na tym blogu

czwartek, 20 sierpnia 2009

Lilla Szász "Razor's Edge" (2009) - najnowsza część projektu fotograficznego






Lilla Szász (ur. 1977) fotografka z Budapesztu, która już kilkakrotnie wystawiała w Polsce (festiwale w Krakowie, Łodzi, 6. Biennale Fotografii w Poznaniu) w ostatnich latach konsekwentnie pracuje i przygotowuje kolejną odsłonę większego projektu pt. "Razor's Edge" ("Ostrze brzytwy"), wcześniejsza nazwa "Desire". Pokazywała swe zdjęcia także na festiwalach w Madrycie i Kownie. Bardzo cenię jej dokonania.

Tym razem mogę oglądać kilkadziesiąt zdjęć, z których cztery pokazuję na blogu, poświęconych prostytutce Webrze i jej relacjom z dużo młodszym przyjacielem(!), który, o ironio, mógłby być jej synem. Autorka za pomocą subtelnych portretów oddaje nie tylko wewnętrzne życie swoich tragicznych bohaterów, ale próbuje je przeniknąć i zrozumieć. W tej fotografii nie ma cynizmu i manipulacji ludzkim życiem, choć trudno tego uniknąć! W związku z czym fotografuje wnętrze mieszkalne, detale, czasami "zdejmuje" ("balsamuje") martwe natury. Te ostatnie słowa mają tutaj swój dodatkowy wydźwięk.

W bardzo ciekawy sposób operuje kolorem, który nawiązuje do malarstwa barokowego z XVII wieku. Jest to o tyle istotne, że dotychczas cykl "Desire" miał wymiar tylko czarno-biały. Teraz jest bardziej malarski, także nostalgiczny a nawet tragiczny, choć dramat jest tu skrywany.

Jak zrozumieć wewnętrzny świat Webry, jak jej pomóc? Nad tym zastanawia się Lilla Szász. To bardzo trudny typ czy model fotografii, gdyż łatwo wszystko przejaskrawić, ironizować czy wręcz ośmieszyć i wypaczyć, jeśli fotografujący będzie miał tylko hedonistyczny i pasożytniczy stosunek do życia.

Chciałbym w 2010 lub 2011 roku pokazać cykl "Razor's Edge" w pełnej odsłonie w Polsce, najchętniej w Wozowni w Toruniu. Po to także, aby niektórzy zdolni polscy fotografowie mogli coś zrozumieć. Np. że wizja świata opierająca się na przedrzeźnianiu i ironizowaniu szybko się trywializuje i w końcu jest nieistotna. Ważniejsza jest postawa, jaką reprezentuje węgierska artystka, czyli wniknięcie w tragiczny świat, który można spróbować naprawić! Ale nie jest to oczywiście łatwe!

p.s. Tytuł "Webra" okazał się roboczy, właściwy to "Mother Michael Goes to Heaven", o czym piszę po konsultacjach z autorką.

p.s. [12.03.2010]
Dear friends, friends of photography,

Let me share this interview with you that Sara Rosen made with me on my latest series Mother Michael Goes to Heaven.

http://missrosen.wordpress.com/2010/09/10/lilla-szasz-interview-by-theresa-shehadeh/
I hope you will all enjoy it; it is always a pleasure for me to work with Sara!

Have a nice day and weekend!

Lilla


Brak komentarzy: