Szukaj na tym blogu

piątek, 5 marca 2010

"Zmień Świat. Fragmenty notatnika misyjnego" Wacława Ropieckiego

 
 
  
 
  
 

Dwie pierwsze prezentowane prace Wacława Ropieckiego powstały w czasach konceptualizmu, czyli w latach 70. Pierwsza z nich to grafika w technice offsetu, druga to fotografia. Pochodzą z bardzo ciekawej  serii Księga do życia przez sztukę. Z tego czasu artysta jawi się jako zapomniany performer, który w eksperymentalny sposób zapisywał swoją fizjonomię, postrzeganą na tle dziedzictwa PRL. Ujawniały się  w tych pracach sprzeczności i absurdy ówczesnego systemu. Artysta czynił  swe zapisy w szerokim spektrum historii, posługiwał się natarczywością swej twarzy, która często zapełniała społeczną rzeczywistość.  Są to realizacje ważne dla kategorii self-performance, znanej także z wideo-artu.

Na początku lat 80. Wacław Ropiecki pojawiał się na Strychu Łodzi Kaliskiej, brał udział w filmie Movie picture of Łódź Kaliska, który błędny sposób został pokazany na wystawie w Muzeum Sztuki w Łodzi w 2009, ponieważ podzielono go na kilkanaście epizodów, nie podając właściwego tytułu całości. Ale Ropieckiemu zdecydowanie bliżej było do poszukiwań duchowych, a nawet mistycznych. Dlatego bliska mu była twórczość Ryszarda Waśki, który podejrzliwie patrzył na krąg Strychu. A później, podobnie jak Anna Płotnicka, Ropiecki szybko wycofał się  z ludycznych działań zrzutowych.


Nie wiem dokładnie kiedy rozpoczął działalność misyjną w Rosji? Być może w końcu lat 80. Może nam napisze? Dwa kolejne zdjęcia artysty pochodzą z katalogu Zmień Świat. Fragmenty notatnika misyjnego (2001) z okolic rosyjskiego Chabarowska na Dalekim Wschodzie. Pozostały w nich jeszcze ślady autoperformance fotograficznego, które połączone zostały z widzeniem bliskim Annie B. Bohdziewicz i "fotografii ulicznej" lat 70. Chwile radości, smutku i nostalgii rejestrują codzienne życie miasta i jego mieszkańców,  które uzupełniane jest krótkimi opisami fotografowanych sytuacji. Ten dokument może mieć znaczenie dla zrozumienia współczesnej Rosji, dla polskiego reportażu, ale pokazuje też, że fotografia może być instrumentem zmieniającym świat, próbującym go polepszyć, lecz nie w sposób utopijny, jak w projekcjach Krzysztofa Wodiczki (np. Goście), ale w sposób dosłowny, bez poetyckiej przenośni. W przypadku Ropieckiego fotografia łączy się z konkretnym czynem i działaniem społecznym i na tym polega także jej wyjątkowość. Autor nie czeka na nagrody za swą społeczno-artystyczną działalność, przede  wszystkim poszukuje Światła, niosąc pomoc potrzebującym na obrzeżach ogromnego kraju, jakim jawi się w dalszym ciągu Rosja.

Brak komentarzy: