Szukaj na tym blogu

piątek, 28 stycznia 2011

"Ciałodruki" Iwony Gąsiorowskiej (dyplom na ASP w Gdańsku, grudzień 2010)


Nareszcie prezentuję ostatni dyplom z gdańskiej ASP, obroniony w grudniu 2010 roku przez Iwonę Gąsiorowską. Jego tytuł brzmi dziwnie Ciałodruki i odwołuje się do problematyki łączenia, stemplowania i odznaczania za pomocą fotomontażu. Niektóre prace a właściwie ich fragmenty (jakże dużo mogą one znaczyć!) przypominają mi o lekcji Man Raya, który powiązał fotografię z aurą snu. Inne bliższe są tradycji Zdzisława Beksińskiego przywołującego malarskie monstra o kiczowatym przesłaniu, czego nie zauważyło wielu kolekcjonerów i krytyków sztuki, nie mówiąc o młodych adeptach malarstwa. 




Zdjęcia I. Gąsiorwskiej są bardziej formalne, niż ideowe, poświęcone jakiemuś problemowi. W związku z tym znaczenie jej prac przesuwa się ku różnym zagadnieniom - oniryzmowi, cielesności, tajemnicy twarzy zakrytej połyskliwą materią. Są to realizacje świadomie grafizujące, poszukujące mocnej bryły, ale także może nie w pełni świadomie przywołujące znak śmierci, może nie do końca traktowany poważnie i jako ostateczny cel.




Można zastanowić się, gdzie autorka tych trochę "mrocznych" realizacji poszukiwała inspiracji? W fotografii czeskiej i słowackiej pisząc pracę teoretyczną pt.  Akt w fotografii czeskiej po II wojnie światowej. Charakterystyczne przykłady, gdyż taką postawę prezentuje np.  Michal Macku, twórca nowej techniki zwanej "gelażem". Jest to fotografia przede wszystkim, tak jak w przypadku Gąsiorowskiej, formalna - oparta na zderzeniu układów brył, które mają być jak najbardziej plastyczne w znaczeniu twórczości akademickiej.


Brak komentarzy: