Szukaj na tym blogu

środa, 12 października 2011

Wystawa "Moje Pomorze" w Gdyni oraz nowy tekst o fotografii Andrzeja J. Lecha


1.  
W imieniu Trójmiejskiej Szkoły Fotografii zapraszam na otwarcie wystawy do Gdyni. Potencjalną wartość zdjęć, spojrzenia na Pomorze będzie można zobaczyć z pewnej perspektywy czasowej. Jakich prac oczekuję w przyszłości na tym konkursie? Mniej skoncentrowanych na estetycznych efektach, a bardziej na dokumencie, zapisie ludzi i zdarzeń,  jak czyni to konsekwentnie Michał Szlaga. Fotografie z tego konkursu zamieściłem już na swoim blogu.

2. 
Dziś ukazał się mój najnowszy tekst o wielowątkowej twórczości Andrzeja J. Lecha pt. Pojęcie i przemiany dokumentu w fotografii Andrzeja Jerzego Lecha na portalu O.pl , z którym bardzo cenię sobie współpracę. Jak wyglądają analizy innych specjalistów od twórczości Andrzeja, czyli panów Wojciecha Wilczyka, Wojciecha Sienkiewicza i Sławomira Tobisa, proszę zobaczyć na blogu tego pierwszego i na Wyspie Muz. Ich dociekania są tak wszechstronne i merytoryczne, dysponują bowiem, (poza Wilczykiem), tak ogromnym doświadczeniem z zakresu kuratorstwa, teorii fotografii i jej historii, że dodają do niej niewątpliwie nowych reinterpretacji. W ostatecznym rezultacie czytelnik się przerazi lub zanudzi mocą i siłą ich dyskursu. Tak trzymać panowie! (z tradycyjnym wykrzyknikiem).

p.s. 
I informacja do Sławka Tobisa. Sławku nie mam z Tobą o czym rozmawiać. Nie mam się z czego tłumaczyć. Oczywiście mam argumenty, mogę je spokojnie wyartykułować, ale szkoda mi na to czasu.  Może kiedyś w przyszłości, przy szerszej publiczności, powrócimy do tematu. Jesteś bowiem częstym uczestnikiem moich wykładów. Wtedy podyskutujemy publicznie, jak pozwolą organizatorzy.

4 komentarze:

Wojtek Sienkiewicz pisze...

No bardzo ładna ironia do mojej osoby, ale całe szczęście bardziej mnie ona bawi, niż smuci - choć trochę jest przykra. Nigdzie nie napisałem, że jestem "specjalistą" od twórczości Andrzeja J. Lecha, lecz odbiorcą jego fotografii i jako taki (podkreślając to) przedstawiałem swoje zdanie, do czego mam prawo i narzędzia. A zdanie to dotyczyło wystawy i (tu bardziej) publikacji towarzyszącej.

Jeśli będzie Panu zależeć na ostatnim słowie - obiecuję już nie komentować dalej tej sprawy, albowiem wszystko już napisałem i swoje stanowisko jasno (nie dla wszystkich) przedstawiłem.
Liczę, że opublikuje Pan ten komentarz, bo każdy zaatakowany powinien mieć możliwość obrony, a każdy atakujący powinien mieć świadomość, że może napotkać opór.

Z pozdrowieniem (kompletnie szczerym pozbawionym ironii)
Wojtek Sienkiewicz

Krzysztof_Jurecki pisze...

Panie Wojtku,

Proszę myśleć pozytywnie, np. o wydaniu dużego albumu Andrzeja Lecha, ale nie unikatowego (100 egz. to dla kolekcjonerów), oraz zrobienia mu wystawy 1 czy 2 cykli za jakiś czas, a potem proszę przejść do realizacji projektu. Wtedy z polemiki może powstać coś pozytywnego i trwałego, a to tylko się liczy.

Z pozdrowieniami (bez ironii)
Krzysztof Jurecki

ST pisze...

Krzysiu, nie pierwszy już raz, gdy dyskusja staje się merytoryczna oraz braknie argumentów, dezerterujesz. Najpierw zdezerterowałeś z bloga Wilczyka na Wyspę Muz. Teraz, przyparty do muru, uciekasz na swojego bloga, mnożąc wątki i wplątując w swoje problemy cały wszechświat. Drugą charakterystyczną dla Ciebie cechą jest nieużywanie argumentów merytorycznych, tylko "walenie na odlew" w ludzi. Nie będę się z Tobą licytował na wiedzę i doświadczenie, boć przecież nikt w uniwersum nie może się z Tobą pod tym względem równać. Wie o tym nawet każde dziecko.
Tymczasem sprawa jest całkiem prosta - zrobiłeś wystawę która Ciebie przerosła i nie zmieni tego powoływanie się na swoje przeszłe i przyszłe zasługi. Natomiast kwestię dostarczenia dowodów na moje rzekome klakierstwo wobec Wilczyka odpuszczam Tobie, ponieważ (jak się okazuje) i tak nikt w branży nie traktuje tego poważnie. A nad uczestnictwem w Twoich kolejnych prelekcjach mocno się zastanowię ;-)
/ST
PS: ten tekst zapisuję i jeśli go wymoderujesz, puszczę w obieg inną drogą...

Krzysztof_Jurecki pisze...

Sławku,

W.Wilczyk nie ma klasy jako krytyk sztuki, więc z "kichą" nie dyskutuję. Twój zarzut o dezercję, jak wiele innych, chybiony. Nie można dezerterować, nie należąc wcześniej do armii czy partii. Nigdy nie należałem do klanu Wilczyka, Wy zaś tak. Proszę podaj, kiedy i gdzie zdezerterowałem?

Sławku przy całym szacunku do Twojej pracy kuratorskiej, która ma dwie wystawy w kilku odsłonach (jedną z nich widziałem w kawiarni w ŁDK w Łodzi w 2010), czekam na Twój prawdziwy debiut i wystawę indywidualną, a także teksty teoretyczne i inne, nie o zaś wydrukach pisane do "KF". Słowem nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji.

O Twoim klakierstwie w tym przypadku, zarzutach wobec wystawy, czy była udana czy nie, chętnie porozmawiam publicznie np. w galerii PF, kiedy będzie tam pokazana ekspozycja.