Szukaj na tym blogu

wtorek, 7 maja 2013

WIKTOR SKOK. TEO \\ ZBNC – INGERENCJA (wernisaż 10.05.13)


Na wystawie  Wiktora Skoka, która otworzy się 10.05.13 w przejściu podziemnym, prowadzącym m.in. na perony przy dworcu Łódź-Żabieniec wszystko, albo bardzo wiele wymyka się obowiązującym schematom w sztukach wizualnych.  Skok jest to artystą o określonych poglądach, świadomie wpisującym się w tradycję kultury niezależnej, mającej swój początek w punk-rocku, a nie np. konstruktywizmie.  Nie mam wątpliwości, że ta ekspozycja dla przyszłości Łodzi ma większe znacznie niż otwarte kilka dni temu Triennale Tkaniny, gdyż ta, jako forma artystyczna dawno temu "umarła". Możemy tylko dyskutować czy w latach 90. czy trochę później. Czy będzie to ostatnie triennale? Zobaczymy.


W zaproszeniu internetowym Skoka czytamy: "Przejście podziemne zostało wybudowane w latach 80. jako część dworca kolejowego Łódź Żabieniec służąca podróżnym i mieszkańcom niedalekich okolic. Natychmiast po oddaniu do użytku, surowy obiekt skazano na zniszczenie. Do dziś tunel pozostaje przestrzenią opuszczoną, niczyją. Obecność w przejściu podziemnym dworca kolejowego Łódź Żabieniec jest dokładnie związana z charakterem miejsca - jest akcydentalnym wkroczeniem w terytorium „dziewicze”, dotąd obojętne wszelkim przejawom aktywności twórczej.

Status porzucenia, obojętności odnieść można wprost do aktualnej sytuacji pobliskich osiedli, takich jak Teofilów, Żabieniec, Żubardź. TEO \\ ZBNC przywołuje łódzki Teofilów jako modernistyczny projekt, którego planowy rozwój został przerwany, zaniechany. TEO \\ ZBNC to konfrontacja / integracja obrazów, znaków świetnej przeszłości i sygnałów nadchodzącego chaosu, braku i skreślenia."

Co zobaczymy w przejściu podziemnym? Prace o tradycji montażu, wyznaczające jego nowe możliwości, odwołujące się także, poprzez użytą fotografię, do tradycji lat 70., z jego socjalistyczną architekturą dla mas. Na ekspozycji artysta analizuje oraz pyta o "tożsamość" osiedla i jego mieszkańców, o ich pozycję kulturotwórczą. Jaka ona była w latach 70. i 80. i czy jeszcze istnieje. Pragnie ją nawet ożywić, na ile jest to możliwe, na ile zaś utopijne, choć bardzo ważne dla określenia statusu i potencjału świadomościowego mieszkańców nie tylko Teofil owa czy Łodzi..

W tych trudnych dla Łodzi chwilach, a nawet całych latach, pojawia się artysta, który w niezależny sposób ożywia tradycję awangardową. Przeprowadza diagnozę i realizuje trudny projekt względem artystycznym i społecznym, ze względu na formę prac przeznaczonych na zniszczenie oraz zdegradowane miejsce ekspozycji prac. Czy wystawa wywoła dyskusję o kulturowej łodzi, zapomnianych osiedlach, fabrykach, budynkach.... Zobaczymy? 

Będzie to także kolejne pytanie o status artysty w Łodzi oraz jego rolę w "budzeniu" społeczeństwa i wysyłaniu komunikatów do władzy, z którą nie ma już trwałego porozumienia, można tylko negocjować w stanie permanentnej katastrofy.

Brak komentarzy: