W dniu 22.10.16 w Wielkopolskiej Bibliotece Publicznej w Poznaniu byłem jurorem na skromnym Przeglądzie Portfolio, organizowanym po raz pierwszy, w ramach bardzo dużego przedsięwzięcia, jakim jest III Wielkopolski Festiwal Fotografii im. Ireneusza Zjeżdżałki. Cieszę się z tego, m.in. dlatego, że Eryk był moim przyjacielem. Dobrym duchem festiwalu jest od samego początku Władek Nielipiński i całe szczęście, że tacy autentyczni animatorzy kultury jeszcze istnieją w coraz bardziej skomercjalizowanym układzie polskiej fotografii. W Polsce dominuje od około 2005 roku "przemysł fotograficzny", realizowany w dziesiątkach, ba setkach wystaw, tylko nie wiadomo do kogo adresowanych. Nadużywane jest hasło "każdy jest fotografem", co w rezultacie przypomina inne "proletariusze wszystkich krajów łączcie się!"
W Poznaniu niestety niewiele widziałem, ale mogę napisać o przyzwoitym poziomie konkursu Moja Wielkopolska 2016, o kameralnej wystawie, pracującej m.in. w mokrym kolodionie Anny Dezor (wystawa Wspomnienia-fotografie). Ale największe wrażenie zrobiła na mnie ekspozycja grupy Ciemnica pod tytułem Między eksperymentem a ekspresją, jaka miała miejsce w Centrum Kultury Zamek. W katalogu festiwalu kompetentny tekst pt. O naturze fotografii, wprowadzający do wystawy napisał Bogusław Biegowski, w którym akcentował tradycyjną technologiczną fotograficzną, dialog z tradycją, połączony z próbą "wykorzystania specyficznych właściwości światłoczułej materii" (s. 50). Jest to fotografia intuicyjna, wykonywana także także przy użyciu pinhole camera, z tzw. estetyką błędu, ale o zaskakująco dużym potencjalne, opierającym się m.in. na wielokrotnej ekspozycji i manipulacje negatywem.
Przy okazji nadmienię o niepotrzebnym ataku na Eryka, jaki przeprowadziła w swoim tekście zamieszczonym w katalogu festiwalu im. I. Zjeżdżałki pt. Dokument dekoracyjny Monika Piotrowska, zarzucając mu "wielkie głupstwo". Niemniej tekst jest polemiczny i zwiera ciekawe postulaty i oceny. Napiszę krótko że Eryk miał rację, nie zaś Piotrowska, któryw cytowanym wywiadzie mówił, że: "fotografia dokumentalna często bywa mylona z fotoreportażem czy fotografią prasową".
W Poznaniu, jak mi mówił Władek, istnieją przynajmniej trzy ważne środowiska fotograficzne. Oprócz UA, który reprezentuje nurt akademicki, ważną role odgrywa inicjatywa FOTSPOT (m.in. Karol Szymkowiak), Pix.house animowany przez Mariusza Foreckiego i Adriana Wykrotę oraz Ciemnica, z jej guru Biegowskim. W ubiegłym roku zauważyłem, że Poznaniu jest autentyczna energia, która stwarza świtało na najnowszej fotografii. Tu tli się nadzieja na lepsze jutro. Ale młodym ludziom polecam lekturę teoretyczną o naturze/istocie fotografii i z zakresu filozofii, aby znaleźli swoje myślenie o świecie. Wówczas jedna z fotografii z pewnością nie miałaby tytułu Ozyrys...
Ciemnica
Filip Fornalik - Urodzony w 1989. Absolwent Politechniki Wrocławskiej. Na co dzień związany z Poznaniem i jego okolicami. Fotografuje najczęściej aparatami analogowymi wykorzystując przy tym przeterminowane materiały światłoczułe.
Droga, 2015, [zaskakujący jest to pejzaż, gdyż głównym motywem są niematerialne smugi]
Kurhan, 2015
Grzegorz Plenzler - Rocznik 1984. Absolwent Politechniki Poznańskiej. Mieszka i pracuje w Poznaniu. Narzędziem jego pracy jest zabytkowy stuletni aparat podróżny. Stara się twórczo wykorzystać jego niedoskonałości i przekuć je w coś, co wyróżnia jego prace na tle wielu podobnych prac głównego nurtu.Ważny dla niego jest cały proces wytwarzania a nie sam efekt. Kwestionuje fotografię jako obiektywny sposób rejestracji rzeczywistości wykorzystując ją jako narzędzie ekspresji. Przesuwa nacisk z tematu na sposób jego przedstawienia.Daje większy akcent na "jak" zamiast "co".
Iwona Stopierzyńska - Rocznik 1982. Ukończyła Akademię Ekonomiczną w Poznaniu. Należy do ośrodka czynu i myśli fotograficznej Ciemnica. Fotografia to jej pasja. Obrazy najczęściej rejestruje przy pomocy aparatów analogowych. Fotografuje przede wszystkim pejzaż, jednak nie skupia się jedynie na odwzorowaniu rzeczywistości, a poszukuje nieoczywistych sposobów i form jej przedstawienia.
Matt Rutkowski - Rocznik 1984. Informatyk kierujący działem sprzedaży ogólnopolskiej korporacji. Po godzinach zapomina o technologii. Swoje działania koncentruje na eksperymencie wokół fotografii. Od jakiegoś czasu czasu skupiony na martwej naturze którą przedstawia w taki sposób aby zwykłe przedmioty stały nieprzewidywalne.
Bez tytułu, 2015
Bez tytułu, 2015
Bez tytułu, 2015
Bez tytułu, 2015
Sławomir Gierczyk - Urodzony w 1982 r. w Poznaniu, absolwent Uniwersytetu przyrodniczego w Poznaniu, fotograf z zamiłowania, członek ośrodka czynu i myśli fotograficznej Ciemnica. Fotografując poszukuje symetrii i ładu matematycznego. Do rejestracji obrazu wykorzystuje aparaty analogowe. Fotografia jest dla niego „terapią duszy”.
Autoportret, 2015
[ta praca wydała mi się najciekawsza, ze względu na jej "przestrzenność" i złożoność z geomtrycznych form, przy zachowaniu ważności głównego motywu, jakim jest portret własny]
Ozyrys, 2015
Matt Rutkowski - Rocznik 1984. Informatyk kierujący działem sprzedaży ogólnopolskiej korporacji. Po godzinach zapomina o technologii. Swoje działania koncentruje na eksperymencie wokół fotografii. Od jakiegoś czasu czasu skupiony na martwej naturze którą przedstawia w taki sposób aby zwykłe przedmioty stały nieprzewidywalne.
Martwa natura, 2015, [z autorem rozmawiałem w czasie Portfolio. Tu powstał ciekawy problem płynności formy, jak z marzenia sennego]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz