Screen print z KRS Zarządu ZPAP w Łodzi, 03.03.2018
Po
konkursie na kandydata na stanowisko dyrektora MGS w Łodzi zorganizowanym w
2017 roku przez Prezydent Miasta Łodzi, gdzie przewodniczącym komisji
konkursowej był wiceprezydent Krzysztof Piątkowski, wiem jedno: w żadnym
konkursie organizowanym przez Wydział Kultury UM w Łodzi, gdzie rządzą politycy
z PO i SLD, którzy dobierają skład komisji (SHS, ZPAP) nie wezmę w przyszłości
udziału. Nie był to przejrzysty konkurs najdelikatniej ujmując sprawę. I
jeszcze jedno. Mój bardzo dobry znajomy Tomasz Sobieraj przed konkursem
powiedział mi "słuchaj, dyrektor już dawno został wybrany".
Wiele wskazuje na to, że niestety miał rację. (K. Jurecki. PS. z blogu Jureckifoto, 04.01.2018)
Dlaczego napisałem ten tekst?
Na początku stycznia po ogłoszeniu, że dyrektorem MGS w Łodzi został dr Dariusz
Leśnikowski zwróciłem się do mediów, m.in. do TV łódzkiej, Radia Łódź oraz
redakcji „Arteonu” o zainteresowanie, nieprzejrzystym, według mojej oceny,
konkursem, a przede wszystkim o upublicznienie zwycięskiego programu. Żyjemy w
prawie siedemsettysięcznym mieście i mamy prawo wiedzieć, jaki program wystawienniczy
będzie realizowany w najbliższych latach. Ogólnopolski konkurs na ważne stanowisko
powinien być transparenty, a według mnie tak nie było, o czym nie trzeba chyba
nikogo przekonywać.
Prosiłem kilku znajomych artystów,
aby zwrócili się do przewodniczącego komisji konkursowej, wiceprezydenta Krzysztofa
Piątkowskiego (PO), o wydanie komunikatu o zakończonym konkursie i przede
wszystkim o ujawnienie programu dla MGS. Poza jednym dziennikarzem, który
wyraził zainteresowanie problemem, od innych słyszałem: „czekajmy na oficjalny
komunikat władzy”, „czekajmy na ujawnienie zwycięskiego programu”. Zrozumiałem,
że artyści boją się pytać, niektórzy z nich być może pełnią rolę „artystów nadwornych”...
Odpowiadałem im, co okazało się niestety prawdą, że żadnego komunikatu ze
strony Wydziału Kultury nie będzie, podobnie jak nie będzie zaprezentowania
programu dla MGS. Należy zadać pytanie: dlaczego? Czy władza boi się publicznej
debaty? Niewiarygodna jest każda władza, która skrywa się za instytucją urzędu
i określonej partii politycznej.
Ogłoszenie
konkursu
Na stronach www dużej instytucji
z czterema galeriami, jaką jest MGS nie było żadnej informacji na temat
ogłoszenia konkursu i jego trwania. W ten prosty sposób konkurs niejako ukryto,
aby jak najmniej zainteresowanych osób mogło w nim startować. Z pewnością ograniczony zasięg informacji wpłynął
na rekrutację kandydatów. W „Dzienniku Łódzkim” z dn. 05.11.2017 roku pod
tekstem o ogłoszeniu konkursu w pojawiły się komentarze o jego „bezstronności”.
Czytamy np. „Szanowni Państwo, nie ma co się
bić. Oni i tak zrobią, co chcą. Poza tym na czele wydziału kultury mam dziwny
twór, który na bazie odbioru sztuki nie potrafi się zachować!” (gość Marta S.).
Na stronach BIP UM Łodzi umieszczono
tylko dwie informacje: 1) o ogłoszeniu konkursu, 2) o składzie komisji. I na
tym się skończyło. Dlaczego po jego zakończeniu nie opublikowano komunikatu i
protokołów z obrad komisji, tak jak po konkursie na dyrektora galerii Arsenał w
Poznaniu w 2017 r.? Można było się dowiedzieć kto startował i ile otrzymał
głosów, a także innych szczegółów konkursu.
Dlaczego do dnia dzisiejszego nie
wiemy, kto zgłosił się do konkursu w Łodzi, czyje kandydatury odrzucono po
pierwszym etapie i z jakich powodów formalnych. Kogo dopuszczono do drugiego
etapu i co sprawiło, że w jawnym głosowaniu wygrał Leśnikowski?
W momencie ogłoszenia konkursu
frontalny atak na bezideowość MGS, kierowaną między 2000 a 2017 przez Elżbietę
Fuchs, przeprowadził w tekście pt. Galeria
Miejska w Łodzi – instytucja nieznana portal łódzki Miej Miejsce prowadzony
przez artystę Marcina Polaka. Przypomniano m.in. o bardzo dużych wątpliwościach
dotyczących konkursu z 2000 roku (wypowiedź Konrada Kuzyszyna) kiedy w Łodzi
rządziło SLD. Wówczas to wyniki konkursu oprotestował publicznie Józef
Robakowski. Ale portal Miej Miejsce zamilkł po zakończeniu konkursu, choć nie
końca, gdyż Polak w Kulturalnym podsumowaniu
roku 2017 napisał: „wygrał Dariusz Leśnikowski, adiunkt
w Katedrze Dramatu i Teatru Instytutu Kultury Współczesnej UŁ. Podobno bardzo
sympatyczny człowiek, ale czy galerii sztuki nie mógłby prowadzić ktoś, kto się
zajmuje sztuką a nie teatrem? Pan Leśnikowski to postać raczej anonimowa, w
konkursie wystartował z rekomendacją Pani Rektor ASP... „.
Screen print wypowiedzi Konrada Kuzyszyna z portalu Miej Miejsce, który rozpoczął dyskusję o tradycji i roli MGS w Łodzi
Wątpliwości
Nie od dziś wiemy, że większość
konkursów w Polsce, w tym na stanowiska w kulturze, to tzw. ustawki. Temat ustawionych
konkursów na różne stanowiska dyrektorskie w instytucjach kultury w Łodzi
często pojawiał się, niestety
nieoficjalnie, w komentarzach z „DŁ” odnośnie odwołanego z
początkiem 2018 roku dyrektora Teatru Lalek Arlekin w Łodzi Waldemara Wolańskiego.
Komentarz o ZPAP z tekstu w "Dzienniku Łódzkim", 07.01.2018 z ważnym tekstem Waldemar Wolański odwołany ze stanowiska dyrektora Teatru Lalek Arlekin [oświadczenia]
Moje poważne wątpliwości, co do
rzetelności i uczciwości przeprowadzenia konkursu na dyrektora MGS dotyczą następujących zagadnień:
1) czy D. Leśnikowski spełnił
jeden z najważniejszych warunków konkursu (punkt 8), którym była 3-letnia praca
na stanowisku kierowniczym? Wiemy, że nigdy nie pracował w galerii czy muzeum.
Nigdy nie był kuratorem żadnej wystawy i jest osobą raczej mało znaną w Łodzi, nie
mówiąc o środowisku ogólnopolskim czy europejskim. Znany jest, jako autor tekstów,
ze współpracy z prywatną galerią Amcor Rentsch oraz ASP i MGS w Łodzi. Istotne
jest też, że nie jest też historykiem sztuki, lecz teatrologiem, co także może
mieć znaczenie dla przyszłości instytucji, którą kieruje, np. zakupy do
kolekcji (fotografia, wideo-art). Przytoczę ważne słowa zamieszone na
portalu Miej Miejsce, w czasie trwania konkursu, na temat przyszłego dyrektora wyrażone
przez dyrektora Muzeum Sztuki Jarosława Suchana: „Z tych wszystkich względów, dyrektorem Miejskiej Galerii
Sztuki powinna zostać osoba, która posiada doświadczenie związane z
funkcjonowaniem nowoczesnych instytucji artystycznych, obeznana ze współczesną
produkcją artystyczną, ale także z aktualnymi koncepcjami kuratorskimi,
strategiami instytucjonalnymi i praktykami edukacyjnymi, dobrze umocowana w
środowisku polskiej sztuki a zarazem posiadająca dyspozycje pozwalające
poruszać się w kontekście międzynarodowym. I przede wszystkim – posiadająca
jasną wizję tego, czym ta galeria powinna być.”
2)
czy przedstawicielka ZPAP-u pani Elżbieta Zakrzewska, członek
komisji konkursowej, miała prawo reprezentować związek, gdyż w KRS funkcjonuje
dalej stary zarząd ZPAP a do konkursu powołał ją nowy.
3) dlaczego w protokole po jawnym
głosowaniu brakuje dwóch głosów? Co się z nimi stało? Czy starano się w ten
sposób zatrzeć realny przebieg głosowania?
W protokole jest jedynie informacja, że Leśnikowski otrzymał 7 głosów, natomiast nie wiadomo, co stało się z dwoma pozostałymi, co oczywiście nie powinno się zdarzyć.
W protokole jest jedynie informacja, że Leśnikowski otrzymał 7 głosów, natomiast nie wiadomo, co stało się z dwoma pozostałymi, co oczywiście nie powinno się zdarzyć.
4) dlaczego oficjalnie nie
ogłoszono wyników konkursu po jego zakończeniu w dniu 12.12.2017, a jego
uczestnikom, w tym mnie, przestano mailem (sic!) jedynie formalne podziękowanie
za udział w konkursie w dn. 29.12.2017 roku bez najważniejszych informacji
dotyczących jego rozstrzygnięcia. Uważam to za kolejną arogancję władzy, przede
wszystkim podpisanego na skanie pisma wiceprezydenta Łodzi – Krzysztofa Piątkowskiego, przewodniczącego komisji konkursowej.
Wnioski
Uważam, że przeprowadzano nietransparentny,
„ukryty” konkurs, z poważnymi uchybieniami. Władza PO-SLD wybrała dyrektora bez
doświadczenia kuratorskiego, być może nawet bez poważnego programu. Ale tego nie wiemy, ponieważ nie został
w żaden, nawet najmniejszy sposób, przedstawiony. Żądajmy
więc zaprezentowania zwycięskiej koncepcji kuratorskiej, tak abyśmy wiedzieli,
w jakim kierunku rozwijać się będą wystawy w kilku galeriach należących do
miasta.
Komentarze z tekstu w "Dzienniku Łódzkim", 07.01.2018 z ważnym tekstem Waldemar Wolański odwołany ze stanowiska dyrektora Teatru Lalek Arlekin [oświadczenia]
Konkurs pokazał także, że w
Łodzi nie ma żadnego środowiska artystycznego, które domagałoby się ujawnienia podstawowych
informacji o kandydatach i przede wszystkim o ich programach. Podobnie nie ma w
Łodzi żadnych środków masowego przekazu, które zainteresowałyby się przebiegiem
konkursu. „DŁ” w dn. 09.01.2018 r. podał lakoniczną informację o nowym
dyrektorze, bez zainteresowania się nowym programem, który będzie realizowany
przez kilka bądź kilkanaście lat, jeśli dalej będzie rządziło PO-SLD. W przebieg
tego konkursu jest ciekawym tematem z zakresu dziennikarstwa śledczego podobnie,
jak wiele innych w Łodzi.
Sytuacja
w Łodzi nie napawa optymizmem. Autorytarna władza konsekwentnie realizująca
własny program polityczny, z udziałem wielu instytucji kultury, co jest oczywiście
przywilejem każdej władzy, ale prowadzi to jedynie do unicestwienia autentycznego życia
artystycznego i kultury, z czym mieliśmy już w przeszłości wielokrotnie do
czynienia.
Prace D.Leśnikowskiego w katalogu Biblioteki Narodowej w W-wie (stan na luty 2018)
Prace K. Jureckiego w katalogu Biblioteki Narodowej w W-wie (stan na luty 2018)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz