Zygmunt Rytka, I co teraz?, 02.05.1998
Właśnie, co teraz? Trzeba zadawać sobie to proste/fundamentalne pytanie praktycznie codziennie, ale w tym przypadku jest to szczególne, gdyż sztuka Zygmunta Rytki czeka na swoje ujawnienie i właściwą interpretację.
Zygmunt Rytka (1947-2018) był wybitnym artystą. Moim zdaniem należy do najważniejszych w polskiej fotografii XX i początku XXI wieku, W ub. roku obchodziliśmy Rok Awangardy. Była to świetna okazja do przypomnienia jego całej twórczości. Takiej szansy nie wykorzystało Muzeum Sztuki w Łodzi, prezentując jego mini wystawę z okazji przyznania nagrody im. Katarzyny Kobro za rok 2011, o czym pisałem w tekście Nagroda im. Katarzyny Kobro dla Zygmunta Rytki i wynikające stąd nieporozumienia.
Dlaczego bardzo wysoko oceniam status jego dokonań artystycznych? Nie był przywiązany do żadnych reguł, zobowiązań, poruszał się, jak Mikołaj Smoczyński po polach i obrzeżach kierunków modernistycznych. Potrafił spojrzeń na swoją znikomość i podnieść do rangi artystycznej wodę, kamienie, kreślone linie i cyfry. Stworzył z nich podwaliny swej świadomości, na której podstawie zbudował bardzo konsekwentną w materializacji sztukę, pokazującą w metodyczny sposób, jak nietrwałe jest wszystko, wraz z naszym ciałem. Przemija wszystko, zostają okruchy pamięci...
Artyście należy się monograficzna wystawa i duża publikacja pokazująca jego znaczenie w polskiej sztuce neoawangardowej i w kontekście europejskiego modernizmu artystycznego.
Otwarcie wystawy Z. Rytki w MS w Łodzi. Przemawia wicedyrektor Jacek Ojrzyński, fot. M.Jurecka
list 04.01.1988
Wystawa Z. Rytki, BWA, Zielona Góra, 06.02.2001, fot. Z. Rytka
K. Jurecki i Z. Rytka, 2001, Podkowa Leśna, fot. B. Biskupska
P.S. (28.04.18) Zyga często jest w moich myślach. Przypominam sobie wernisaże w Galerii Wschodniej, spotkania w Warszawie, jego ślub w Muzeum Artystów na ul. Tylnej, wystawę w Muzeum Sztuki i nasze ostatnie rozmowy telefoniczne. Szczególnie mile wspominam wspólne pisanie tekstu, wraz z Krzysztofem Cichoszem, do wystawy pt. Żywioły w 1998 roku, świetnej ekspozycji zresztą. Pomagało nam trochę piwo, bo mieliśmy kłopot ze zdefiniowaniem określenia Pascala. Ale w końcu się udało i ślad tego pozostał w katalogu.
Nasza, jakże istotna dla mnie, rozmowa o fotografii i wideo, w: K. Jurecki i K. Makowski, Słowo o fotografii, Łódź 2003
Ostania płyta DVD, z dokumentacją z wystawy w CSW Warszawa, 2011
Ostatni list z Sokołowska
Z. Rytka, Przestrzeń neuronowo-optyczna, 1994(1998), 13 x 18 cm
Z. Rytka, z cyklu Żywioły, 1997
Ogień, który ochrania.... To były trzy a nie dwa listy. Jeden z nich powstał w wyniku "zacięcia w korespondencji (okres wakacji)."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz