Szukaj na tym blogu

wtorek, 27 września 2011

Wystawa Bogdana Sałacińskiego, Romana Michalika i Macieja Kastnera w Łodzi (Poleski Ośrodek Sztuki, ul. Krzemieniecka 2a)

Plakat wystawy w galerii "526" w POS w Łodzi

Jeszcze kilkanaście lat temu nikt nie przypuszczał, że nastąpi powrót do piktorializmu, który co interesujące jest formą sztuki bardziej zbliżoną nie tylko do malarstwa, co do zasad obrazu cyfrowego, nie zaś analogowego (najczęściej foto-chemicznego), w którym "analogon" oznacza  lustrzane odzwierciadlenie rzeczywistości, bez jej manipulacji czyli przekształcania i deformacji, choć te granice są zmienne i płynne w określonym czasie historycznym.

 Bogdan Sałaciński, Jesion, olej

  Bogdan Sałaciński, Róża, olej

Ciekawie wypadła wystawa Szlachetny kolektyw zorganizowana przez Zbigniewa Wielgosza, jednego z najważniejszych twórców w zakresie gumy, który swoim pracom z cyklu Yin/Yang nadał nie tylko nowatorskiej formy, ale także określił wewnętrzny sens filozoficzny, co sugeruje już tytuł.

 Roman Michalik, Młyn w Suścu, guma

Roman Michalik,  Nad Nidą, guma 

We wstępie do katalogu  wystawy Bogdana Sałacińskiego, Romana Michalika i Macieja Kastnera tekście pt. Na czym polega obecny powrót do piktorializmu?  napisałem m.in.: "
Tzw. techniki szlachetne, którymi zajmują się trzej autorzy wystawy: Maciej Kastner, Roman Michalik i Bogdan Sałaciński, przeżywają swój renesans w całej Europie. Niewątpliwie jest to związane z założeniami postmodernizmu, który akcentuje pluralizm, płynność i zmienność artystycznych form oraz nieskrępowaną niczym swobodę twórczą. Te założenia łączą się przede wszystkim ze śmiercią neoawangardy. Drugim powodem aktywności „gumistów” jest fakt znużenia doskonałością i przede wszystkim powtarzalnością wzorów estetycznych z zakresu fotografii cyfrowej, która w niespotykany sposób w XXI wieku uprościła proces fotografii; o ile w dalszym ciągu jest to fotografia. Być może powstaje nowy rodzaj twórczości cyfrowej między tradycją starej (analogowej) fotografii a tradycją grafiką i komputera, który jest nowego rodzaju przełomem w technicznych możliwościach obrazowania.

            Ale istnieje jeszcze trzeci powód powrotu techniki gumy czy innych technik szlachetnych, z których także olej jest bardzo popularny. Wynika to z przeświadczenia o uniwersalnych możliwościach piktorializmu i jego ponadczasowości oraz z przekonania, że powtarzanie i powrót do przeszłości ma polegać na poszukiwaniu tego, co nie zostało w XIX i na początku XX wieku odkryte. [...] Oczywiście są to aspekty natury filozoficznej czy artystycznej, które kwestionują dawne dziedzictwo piktorializmu. Ale myślę, że swoisty renesans w technice gumy i w innych dziewiętnastowiecznych technikach wyrasta z autentycznej potrzeby twórczej poszukującej przede wszystkiego nowego obrazowania w starych technikach w zakresie dziedzictwa, które powraca do postimpresjonistycznego rozumienia wartości fotografii. Ma ona tworzyć unikatowe prace o ważnym składniku malarskości lub grafizacji obrazu opierając się na widzeniu fotograficznym, które połączone z manualnym opracowaniem pozytywu stwarza, lub może stworzyć, interesujące walory artystyczne. Ta tradycja staje się też coraz ważniejsza w Polsce, o czym zaświadcza także ekspozycja zorganizowana w Łodzi w POS.

Maciej Kastner, Wierzby, guma

Maciej Kastner, Wieża Praga,2003,  guma

Brak komentarzy: