24.05 w kilku miastach Polski, przede wszystkim w Warszawie, we Wrocławiu, w Lublinie odbył się symboliczny strajk artystów, którzy w ten sposób chcieli zwrócić uwagę rządowi polskiemu i Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego na zaniedbane, przemilczane sprawy emerytur dla artystów, czy "produkcji" wystaw, które objęte są podatkiem wat, jako forma usługi. W mediach pojawili się m.in.: Karol Sienkiewicz, Zuzanna Janin, Zbigniew Libera, Joanna Rajkowska i inni. Sprawa bytu arytstów nabrzmiewa od lat, od czasów transformacji z 1989 roku. W czasach kapitalizmu artysta wizualny stał się rzemieślnikiem, niczym nie różniącym się od producenta mebli czy butów. Niestety!
Niektóre instytucje tylko symbolicznie poprały akcję, m.in: MN w Krakowie, czy MS w Łodzi (godzinny strajk). Bały się, inaczej nie można interpretować takiego postępowania. Zresztą w Łodzi akcja strajkowa zaistniała tylko w MS przez jedną godzinę! A na stronach "Gazety Wyborczej" można przeczytać kuriozalne wyznanie jednego ze znanych artystów neoawangardy nt strajku, które kontrastują z wypowiedziami Marcina Polaka i Pawła Hajncla.
Wczoraj na TV Kultura odbyła się interesująca dyskusja w programie Studio Kultura - rozmowy: SOS dla Muzeum Sztuki Nowoczesnej o rozwiązaniu umowy i wstrzymaniu na lata budowy Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie z udziałem: wiceprezydenta miasta Warszawy Jacka Wojciechowicza, dyrektor MSN Joanny Mytkowskiej, Mirosława Bałki i Romana Pawłowskiego z "GW". Niestety pan wiceprezydent podtrzymywał swoje nieprzekonywujące racje na temat rzekomej winy architekta Christiana Kereza. Sam architekt mówi co innego. Ktoś mija się z prawdą. Wydano miliony na przeprowadzenie konkursu, także z problemami, honoraria dla architekta, a wszystko skończy się na długoletnim procesie w sądzie polskim. Władz miasta już nie będzie, ministra Zdrojewskiego także, a za wszystko zapłacą obywatele! Tak marnotrawi się miliony złotych w imię interesu politycznego. Podtrzymuję słuszność w tym względzie wczorajszej interpretacji Pawłowskiego.
Bardzo podobały mi się bezkompromisowe wypowiedzi Romana Pawłowskiego i Mirosława Bałki, który użył sformułowania "wstyd" jako oceny bieżącej sytuacji wstrzymania budowy muzeum, która kompromituje nie tylko władze warszawy, MKiDN, ale także obniża do minimum wiarygodność Polski. Żeby nie było wątpliwości ten projekt w duchu klasycznego modernizmu jak z lat 60. nie podobał mi się od samego początku, ale szanuję wybór kompetentnego międzynarodowego jury. Pojawiły się w prasie protesty środowiska artystycznego i historyków sztuki, w tym AICA. Rozpoczęła się walka, w której jedna ze stron będzie przegraną. Albo wszyscy przegrają, gdyż politycy PO skompromitowali się.
Nowy konkurs raczej niewiele zmieni, pewnie będzie bojkotowany i przez to mniej wiarygodny. Wizja nowego muzeum oddala się, jeśli nie znika na lata. Czuję zażenowanie i też jest mi wstyd!
Bardzo podobały mi się bezkompromisowe wypowiedzi Romana Pawłowskiego i Mirosława Bałki, który użył sformułowania "wstyd" jako oceny bieżącej sytuacji wstrzymania budowy muzeum, która kompromituje nie tylko władze warszawy, MKiDN, ale także obniża do minimum wiarygodność Polski. Żeby nie było wątpliwości ten projekt w duchu klasycznego modernizmu jak z lat 60. nie podobał mi się od samego początku, ale szanuję wybór kompetentnego międzynarodowego jury. Pojawiły się w prasie protesty środowiska artystycznego i historyków sztuki, w tym AICA. Rozpoczęła się walka, w której jedna ze stron będzie przegraną. Albo wszyscy przegrają, gdyż politycy PO skompromitowali się.
Nowy konkurs raczej niewiele zmieni, pewnie będzie bojkotowany i przez to mniej wiarygodny. Wizja nowego muzeum oddala się, jeśli nie znika na lata. Czuję zażenowanie i też jest mi wstyd!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz