Szukaj na tym blogu

sobota, 2 czerwca 2012

Tomasz Ziober "Praca (i życie) na wypale węgla drzewnego w Bieszczadach", 2012

Tomasz Ziober posiada duży potencjał i wie czego szuka w fotografii dokumentalnej. Może za kilka lat osiągnie sukces jak Michał Szlaga? O fotografii, co intresujące, myślą podobnie, ale potencjalny udany debiut oczywiście zależy to od wielu aspektów i  tzw. czynników obiektywnych, jak krytyka artystyczna. Dlatego publikuję jako pierwszy te prace, które pokazują Polskę roku 2012!







Tomasz Ziober, z serii Praca (i życie) na wypale węgla drzewnego w Bieszczadach, 2012

Krótka rozmowa z autorem zdjęć, które mogły powstać np. w okresie międzywojennym czy w latach 60. Tu w Bieszczadach rzeczywistość, w tym czas zatrzymał się! Pytanie - na jak długo? Chyba jednak na długo, choć nie na wieczność. Ta posiada inny wymiar.

K. Jurecki: Co istotnego jest w dokumencie fotograficznym?
T. Ziober: Generalnie w dokumencie fotograficznym chodzi mi o ukazanie życia pewnych charakterystycznych ludzi, często po ciężkich przejściach życiowych. Wykonujących nietypowe, ciężkie, ginące zawody. Żyjących gdzieś na uboczu, często w osamotnieniu, zapomnieniu. Smolarze są przedstawicielami właśnie takiego nurtu ginących zawodów. Młodzi ludzie ze względu na trudności wykonywania tej pracy, nie podejmują się jej. Starych jest coraz mniej, wypały są zamykane ze względu na tańszy węgiel drzewny sprowadzany z Ukrainy i Chin.

To przygotowana w 2012 praca dyplomowa w WSSiP w Łodzi, w której chce pan pokazać prawdę życia? 
W reportażu i dokumencie chodzi mi o pokazywanie prawdy o życiu, jakakolwiek ona by nie była. Wiadomo, że to też jakiś mój subiektywny sposób odbierania rzeczywistości i rejestrowania jej w kadrze, jednakże staram się być maksymalnie obiektywnym (niczego nie przerysowywać nadmiernie). Celem pracy dyplomowej było ukazanie codziennego, prostego życia smolarza, ciężkiej wyniszczającej pracy i krótkich chwil odpoczynku. Podkreślenie ciężkich warunków jego życia. Większość tematów które poruszam w dziedzinie dokumentu i reportażu dotyczy zwykłych szarych ludzi i ich problemów, tematów społecznych, manifestacji ulicznych, nierówności społecznych. 

Jakie miejsce jest fotografowane?
Bieszczady są specyficznym miejscem, tutaj wielu ludzi uciekło(od czegoś lub od samych siebie), chwytając się najczęściej pracy w lesie lub na wypale, bohater reportaży "Biskup" Studiował na KUL-u w Lublinie, jednakże pewne okoliczności życiowe zmusiły go do rezygnacji ze studiów i podjęcie się pracy na wypale. Pracuje w takich warunkach ponad 25 lat. Poza sezonem wypałowym jeździ po Polsce szukając pracy dorywczej i pracuje na wolontariacie w Monarze.

A jak ocenia pan wystawę o postdokumencie, która odbyła się w CSW w Warszawie?
Co do wystawy o postdokumencie w CSW to uważam że to ciekawa próba podsumowania 20-kilku lat polskiej transformacji ustrojowej, myślę, że całkiem udana. Oczywiście są to pewne fragmenty rzeczywistości, takie klocki pewnych wydarzeń politycznych, kulturalnych (zdjęcie z 2007 r. z Imprezy Techno Mariusza Foreckiego Blue Box). Ukazuje zmiany w polskich gustach, przejęcie wzorców z kultury zachodniej) Zdjęcia z polskiej prowincji, zapomnianych popegeerowskich wiosek i braku perspektyw pokazują ciemną stronę transformacji i jej "ofiary". Dużo też jest ciekawej ironii np. Zdjęcie Bezwstydna! Anny Beaty Bohdziewicz, które zapewne miało na celu pokazania skonfrontowanej kultury konsumpcyjnej, lansowanej od 1989 w opozycji z wartościami Kościoła katolickiego mającego nie mały wpływ na wartości wyznawane przez Polaków przez i po 1989 r.
  

Ale być może T. Ziober powinien być przede wszystkim portrecistą? Wykonuje zaskakująco mocne - ekspresjonistyczne i "barokowe prace". Piękna to fotografia, gdyż pokazuje godność człowieka. Nie ma tu żerowania na nieszczęściu ludzkim, wprost przeciwnie.

Tomasz Ziober,  Portrety ludzi Bieszczadu:-), 2012


8 komentarzy:

www.adambencal.com pisze...

Piękne fotografie.

Tomasz Marek Sobieraj pisze...

Świetne portrety i dokument. przywodza mi na mysl wczesne prace van Gogha,np. "Jedzący kartofle" czy "Tkacz przy krosnach".

Rafał B pisze...

Dlaczego, autorze, nie umieszczasz mojego posta tylko dlatego, że psioczę na ogromniasty szum? A nie jest ogromniasty? I przyjrzałem się exifowi - nikon d700? Pełna klatka i taki masakryczny szum? I to przy zaledwie ISO 1600?? Skąd?

Rafał B pisze...

A nie, sorry - ten masakryczny szum jest przy iso dwadzieścia kilka tysięcy...

Krzysztof_Jurecki pisze...

Po pierwsze nie boję się zamieszczać krytycznych wypowiedzi, ale nie siedzę 24 godz. przed monitorem. Po drugie mogę nie zamieszczać, jeśli są niepodpisane imieniem i nazwiskiem. Proszę o tym pamiętać.
Po trzecie trudno mówić o stronie technicznej, a konkretnie o szumach, przy takiej wielkości prac. Zobaczymy? Może przy jednaj pracy.
Nie wszystko musi być ostre i jasno oświetlone. Także poruszenie postaci ma swój sens. Tylko trzeba umieć "wiedzieć"!

Rafał B pisze...

Krzysztofie, mam tego świadomość, ze nie wszystko musi być ostre, nierozmyte, czy jaśniutkie. Ba! i może być nawet zaszumione. Nie jestem pedantem. Odnosiłem się tylko do 1 zdjęcia, które, wybacz, myślałem, po pierwszym zerknięciu, że jest z komórki. Napisałem komentarz i dopiero potem zerknąłem na exif, którego, myślałem, że nie ma. Zdziwiłem się, że tak mocno się zniekształciło. Konieczne było użycie aż takiego ISO? Scena w sumie stabilna. Rozumiem, ze było już ciemno?

Unknown pisze...

Witam.
Chciałbym się odnieść do tego zdjęcia z "komórki" W moim podejściu do reportażu tego typu nie ma mowy o improwizacji i ustawianiu osoby którą fotografuje. W tym wypadku mowa o Panu Smolarzu Eugeniuszu. Siadł dopiero w drzwiach swojego "Wozu Drzymały" praktycznie przy minimalnym świetle zastanym. Jednakże użycie lampy błyskowej w tej sytuacji zepsułoby to zdjęcie. Ponad połowa tej serii była robiona naprawdę w trudnych warunkach, ISO 1600-3200 ...Oczywiście każde uwagi również te krytyczne są mile widziane, tłumaczę jednak że warunki do lekkich nie należały. Nawet pełna klatka nie będzie zachowywać się w tych warunkach idealnie, bo to nie studio fotograficzne....

pozdrawiam
Tomasz Ziober

Unknown pisze...

Tomku, "Smolarze" to kawał dobrej roboty, ja jestem pod nieustającym wrażeniem. No i portret Heńka. Bomba. Grzesiek Ptzytulski