Napisałem w sierpniu 2018 do swej dawnej studentki, a obecnie wykładowcy na Akademii Sztuki w Szczecinie. Nie otrzymałem odpowiedzi, podobnie jak na mail sprzed lat jedenastu... Na stronie www artystki, która zaraz potem zniknęła(?), nie znalazłem żadnej informacji, że od 2007 pokazywałem jej prace na licznych przeglądach wideo w Polsce i za granicą. Opublikowałem jeden tekst, a w kilku innych, w kontekście fotografii i wideo, także o niej pisałem. jest bardzo bardzo ważną artystką, wychowaną w dwóch pracowniach ASP: Konrada Kuzyszyna i Grzegorza Przyborka. Swoją sztukę łączyła zwłaszcza z tym pierwszym. Jej twórczość trafiła m.in. do zbiorów Muzeum Sztuki w Łodzi. To był bardzo trafny wybór. Czekamy na nowe prace, wystawy, o których można będzie cos interesującego napisać, w przeciwieństwie do wrocławskiej wystawy
Widmo Brockenu, o której tylko wspomnę, że szkoda mego czasu, aby udowodnić jej miałkość. Dodam tylko, ze nie było na niej np.fotografii: Wojtka Zawadzkiego, Andrzeja Lecha, Bogdana Konopki i wielu, wielu innych.
Anna Orlikowska, Terminal game, 2007, wideo
Mój krótki tekst o A. Orlikowskiej z "Exitu" 2006, nr 1. Chyba pierwszy, jaki poświecono tej ważnej artystce, ważnej na scenie nie tylko łódzkiej czy obecnie szczecińskiej, ale polskiej.
Krzysztof Jurecki
The Best
Wśród artystów polskich urodzonych w latach 70. - zajmujących się fotografią - zarysowały się dwie postawy: powrót do różnorodnego w formie fotograficznego dokumentu oraz inscenizowanie, które w dalszym ciągu ma odniesienia do historii sztuki
Te dwie teoretycznie sprzeczne tendencje łączy w swej twórczości fotograficznej i filmowej od 2003 roku Anna Orlikowska. Choć nie wykonała wielu prac, to mogą one znaleźć się w historii polskiej sztuki medialnej, gdyż są bardzo przekonywującymi realizacjami. Autorka porusza w nich własne problemy egzystencje, odnoszące się także do rozumienia modelu sztuki dawnej, która podobnie, jak w twórczości Jeffa Walla, służy do diagnozowania życia w aspekcie historii i jej mitów. Jej wizja wyrasta z inscenizowanej twórczości, przede wszystkim, Konrada Kuzyszyna, który ujawnia dualizm ludzkiej egzystencji – wymiar biologiczny i sakralny zarazem. Podobnie czyni Orlikowska – podkreśla marność i zwierzęcość bytu (Film o robakach I.II,III), codzienne problemy życiowe, ale mówi także o potrzebie sakralizacji życia (Kyrie angelicum). Nie jest to twórczość feministyczna, gdyż odnosi się, zarówno do wątków autobiograficznych, jak i do religijnych własnej rodziny, przedstawiając w Dans makabre pesymistyczny, choć w subtelnym kolorze, obraz szarego życia. Bardzo interesująca twórczość filmowa Orlikowskiej należy do nurtu intermedialnego. Artystka podejmuje w niej podobne problemy jak w fotografii. Tworzy także instalacje, czego najlepszym przykładem jest praca zaprezentowana na Biennale of Łódź w 2004, moim zdaniem najciekawsza na całej imprezie, a następnie filmuje je (Wczesne doświadczenie). Sztuka Orlikowskiej nie ma nic wspólnego z poglądami i doświadczeniami Władysława Strzemińskiego, choć pokazanie jej pracy Autoportret na wystawie Powidoki (Muzeum Sztuki 2005/06), potwierdziło wielki talent tej artystki.
Anna Orlikowska, Kyrie Angelicum, 2006, wideo, 4 min. 1 sek.
Mini wywiad z Anną Orlikowską (nieopublikowany) wrzesień 2007. Pierwotnie przeznaczony był do książki
Poszukiwanie sensu fotografii. Rozmowy o sztuce, ale okazał się zbyt krótki.
K.J.: Jak wspomina pani studia na ASP w Łodzi? Czy przygotują
one w sensie artystycznym i zawodowym?
A.O.:Studia wspominam
dobrze, jako czas spędzony na poznawaniu różnych możliwości twórczych,
spotkania nowych ludzi, jak również zabawy. Moim zdaniem, żadna szkoła nie może
stworzyć artysty, może co najwyżej pokazać drogę, podpowiedzieć, jak również
czasem w paradoksalny sposób, ukształtować postawę artystyczna wynikającą z
negacji i buntu wobec akademizmowi i temu, co się dzieje na ASP. Wszystko
zależy od człowieka i jego jednostkowego podejścia.
Czy są jakieś problemy w sztuce – dawnej i współczesnej
albo artyści, którzy są pani bliscy, do których chce pani się odwołać czy
nawiązać?
Mysle ze w sztuce
najbardziej mnie interesuje czlowiek w szeroko pojetym tego slowa znaczeniu.
Czesto moje prace odnosza sie do ludzkiej psychiki, sfery emocjalnej, natury
ludzkiej, kultury I cliches z nia zwiazanych, cywilizacji ( a w zwiazku z tym I
sztuki), ktore rowniez tworzy czlowiek.
Co zastanawia a może fascynuje panią w sztuce? Myślę o
przemianie pani twórczości od prac dyplomowych (antyreklamowe w wyrazie) do
obecnej fazy twórczości w zakresie filmu, co moglilismy zobaczyć na wystawie w
Galerii Bałuckiej?
Moje prace dyplomowe
powstały w pracowni Fotografii Użytkowej [G. Przyborka], czyli takiej, która uczy pracy w
studio fotograficznym i przygotowuje miedzy innymi do zawodu fotografa
reklamowego. Prace dyplomowe, czyli w pewnym stopniu szkolne, w pewien sposób
były pretekstem do wykorzystania możliwości studyjnych, oraz ironicznej gry z
fotografia reklamowa (która studiowałam), jej językiem wyrazu. Ponieważ w
sztuce interesują mnie zupełnie inne problemy niż krytyka reklamy, po
zakończeniu szkoły naturalnie zaczęłam robić zupełnie inne prace, mniej
oczywiste i krytyczne.
Co daje Pani fotografia, co umożliwia wideo, a co
instalacja?
Większą swobodę działań twórczych.
Co w sztuce jest istotne – stawianie pytań (Robaki),
szukanie stanów symbolicznych, krytyka świata konsumpcji i polityki?
Myślę, że to dobrze,
ze sztuka jest tak rożna i zajmuje się wieloma problemami - każdy z nich jest
jednakowo ważny - wszystkie w pewien sposób odnoszą się do świata, w którym
żyjemy oraz człowieka.
Jakich problemów dotyczy najbardziej znana Pani seria
fotografii, w której widzimy osobę przebraną za krowę, precyzując która ma
głowę krowy?
Sama
maska krowy ma już wiele znaczeń symbolicznych, tytuł „taniec śmierci” z kolei
sugeruje jeszcze inna problematykę. Dla mnie ta praca dotyka problemu
identyfikacji, ale cieszy mnie jej wielopłaszczyznowość.
Które swoje krótkie filmy ceni pani najbardziej? Poruszają
one różne problemy od performance, autoportretu, do wyzwolenia religijnego?
Jaki będzie kierunek przemian?
Raczej
nie wartościuję i klasyfikuje prac, które już zrobiłam, bardziej interesują
mnie nowe projekty nad którymi dopiero pracuję, które mogą wnieść cos nowego do
mojej sztuki. Oczywiście jest też tak, ze jedna ze starszych prac bardziej mi
się podoba, inna mniej, identyfikuje się z nimi na różnych poziomach, ale
wynika to z tego, iż moja postawa twórcza cały czas ewoluuje.
Co dało prestiżowe stypendium fundowane przez Deutsche
Bank w Berlinie? Jak spostrzega pani tą scenę artystyczną?
Wyjechałam
na pół roku do Berlina, gdzie z perspektywy nowego miejsca mogłam nabrać
dystansu, do tego co robię. Przez ten czas poznałam też zupełnie inne
środowisko artystyczne, mogłam przekonać się jak funkcjonuje „profesjonalny”
rynek sztuki - myślę że jest to cenne doświadczenie, z jednej strony motywujące
do działań, twórczego rozwijania się, szukania własnego jerzyka, z drugiej
demitologizujące trochę postać artysty i samej sztuki.
Anna Orlikowska, Autoportret, 2006, wideo
Mail od artystki (2007)
[Data: 18 września 2007 12:13]
Witam,
Przesylam fotografie, 7 z jednej mozna zrezygnowac- moze Pan wybrac z ktorej, plus portret,
Opis fotografii:
0- Film o robakach II, 1 min, DVD, 2004
1- Endless loop, 15 min, DVD, 2007
2. Terminal Game, 17 min, DVD, 2007
3- Dance Macabre, d-print, 100 x 270 cm, 2004
4- Cisza, d-print, 60 x 90 cm, 2007
5- Closed circuit, aranzacja przestrzenna, rurki miedziane, 2006
6- Martwa natura, fotografia w lightboxie, 70x 110 cm, 2006
Fotografie przesle po 2 w kolejnych majlach,
i odpowiedzi,
Pozdrawiam,
Ania