Z cyklu Wizerunki, 1997
Z cyklu Wizerunki, 1968
Galeria zainaugurowała swą
działalność wystawą historyczną pt. Wizerunki Waldemara Jamy, prof. ASP
w Gdańsku i przez długie lata na ASP w Katowicach. Na początek przytoczmy słowa autora
niebanalnych prac, które były pokazywane na wielu wystawach w Polsce i za granicą:
„Poszukiwanie własnej tożsamości, poprzez wizerunki innych to motto;
przesłanie mojego fotografowania. Wizerunkiem może być wszystko”. Podobnie
myślał o istocie wizerunku w latach 80. Bronisław Schlabs, który wykonał ciekawy
cykl pod tym samym tytułem.
Klasyczny montaż dwóch negatywów
(tzw. sandwich) pozwolił Jamie połączyć czas i różnorodne miejsca i motywy. Forma zdjęć rozwijana przez
ok. 30 lat cyklu jest różna, trochę dokumentalna, innym razem romantyczna, a
jeszcze innym mocno zgrafizowana. Negatywy były wykonywane w dużym przedziale
czasowym od lat 60. do początku 90., ale dla datowania zdjęć liczy się w tym
wypadku ich ostateczna materializacja na papierze fotograficznym. Najciekawsze
są chyba prace ukazujące przesłanie dokumentarne, w tym cmentarze i nagrobki
żydowskie, gdyż jest to istota potencjalnego i idealnego obrazu fotograficznego. Oczywiście autor nie uzyskuje żadnego efektu magicznego w tych pracach,
gdyż nie wierzy w taki rodzaj fotografii.
Bardzo ciekawe są prace o efekcie piktorialno-postsurrelistycznym, ponieważ bardzo ciekawe zostało opracowane zarówno niematerialne tło, jak i formuła martwej natury, składającej się także z postaci kobiety i wyobrażenia manekina. W tym momencie odwołuję się do pracy zamieszczonej w unikatowym katalogu, w którym w czterech różnych wersjach zamieszczono oryginalne i sygnowane odbitki Jamy, choć szkoda, że bez podania ilości w jakiej zostały wykonane. Tak więc jest to gratka dla kolekcjonerów i miłośników fotografii.
Bardzo ciekawe są prace o efekcie piktorialno-postsurrelistycznym, ponieważ bardzo ciekawe zostało opracowane zarówno niematerialne tło, jak i formuła martwej natury, składającej się także z postaci kobiety i wyobrażenia manekina. W tym momencie odwołuję się do pracy zamieszczonej w unikatowym katalogu, w którym w czterech różnych wersjach zamieszczono oryginalne i sygnowane odbitki Jamy, choć szkoda, że bez podania ilości w jakiej zostały wykonane. Tak więc jest to gratka dla kolekcjonerów i miłośników fotografii.
Waldemar Jama to także bardzo ważny
pedagog i wnikliwy obserwator sceny artystycznej. Odporny jest, jak napisano w
katalogu, na wszelkie „izmy” artystyczne. Pracuje przez lata długimi cyklami, w
których tworzy swoją refleksją o bliskiej mu sztuce (np. o Hansie Bellmerze) i odpowiada
na współczesne wyzwania dotyczące istoty Śląska (Ankry – Śląskie Rydwany). Warto podkreślić, że m.in. z jego koncepcji fotografowania powstała i ukształtowała się wybitna twórczość Wojciecha
Prażmowskiego, który w końcu lat 80. i na początku 90. wyszedł z podobnej
tradycji myślenia o poetyckim i zgrafizowanym obrazie fotograficznym.