Dziś, czyli w wietrzny dzień 21.10.2010 roku przypadkowo, jeśli przypadek istnieje, bo wcale tego nie jestem pewien, przeczytałem blog http://dagmarella.blog.onet.pl, gdzie znalazłem miłe dla mnie refleksje po zakończonym dawno konkursie na Blog Roku zorganizowanym przez portal Onetu. Oto interesujący fragment z tekstu (posta) Blog Roku 2009 (12.02.2010): "Konkurs za nami ;) Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona tegorocznym zwycięzcą - jest nim bardzo dobry blog literacki: http://zimno.blog.pl/ Wpadł mi w oko już wcześniej, kiedy drogą sms-ową znalazł się w dziesiątce i z tejże dziesiątki wyraźnie się wyróżniał, choć, mimo że wielu narzekało na poziom, dało się znaleźć sporo dobrych blogów. Najbardziej z literackich wyróżniały się też moim zdaniem: Coryllus http://coryllus.salon24.pl/ i Refleks http://refleksje-wspomnienia.blog.onet.pl/. W kategorii kultura nagrodę zdobył interesujący i profesjonalny blog filmowy Michała Oleszczyka http://michaloleszczyk.blogspot.com/, chociaż nie mniej ciekawy był http://www.jureckifoto.blogspot.com/. Sama w wolnej chwili na pewno będę odwiedzać te blogi. Trochę rozczarowała mnie kategoria "Ja i moje życie". Nie żeby wytypowani przez jury byli słabi, natomiast prawda brutalna jest taka, że "zwykłym" ludziom, którzy piszą o swoim zwyczajnym życiu ciężko jest startować w jednej kategorii z ludźmi piszącymi o chorobach. Spośród kilku interesujących blogów, w finale znalazły się trzy blogi o chorobach. Owszem, wartościowe, ale pominięto moim zdaniem rewelacyjny i fascynujący blog http://chatamagoda.blogspot.com/, o życiu w Bieszczadach, z intrygującymi zdjęciami i wcale nie gorszym tekstem".
Zgadzam się, że
z wielu podobnych konkursów właśnie ten jest najbardziej prestiżowy, choć przyznane nagrody dotyczą głownie problemów nieszczęścia, epatowania(?) chorobą. Czy tak powinno być? Jak porównać sprawy nieporównywalne, czyli zagadnienia fotografii czy kultury z blogiem politycznym pani prof. Joanny Senyszyn? Nie da się tego zrobić, gdyż polityka dominuje nad refleksją typu kulturalnego, choć w perspektywie czasowej może być zupełnie odwrotnie. Nazwisko Czesław Miłosz mówi nam dużo więcej niż np. Józef Tejchma czy inny Józef - Cyrankiewicz. I bardzo dobrze!
Niedawno, w ubiegłym miesiącu, miało miejsce 25-tysieczne wejście na mój blog istniejący od końca 2008 roku, adresowany do określonego typu czytelników zainteresowanych głównie tzw. "sztuką wysoką" ("high art"), gdyż tylko taka mnie interesuje. Nie piszę i nigdy nie będę snuł swych refleksji o komiksie, designie, modzie, bo szkoda mi na to czasu. Zmieniłem także formułę mojej refleksji na bardziej teoretyczną oraz staram się uprawniać "krytykę pozytywną", polegającą na nie atakowaniu swych potencjalnych przeciwników. Staram się uprawiać inny typ krytyki niż blog The Krasnals czy detektywistyczny Galerii Browarnej. Szczególnie blog Krasnali zaczyna mnie nużyć...
Będę poszukiwał nowych i pomijanych ciekawych artystów, nie tylko z kręgu polskiej fotografii i wideo, ale także europejskiej. W tym celu wybieram się na Miesiąc fotografii do Bratysławy.
p.s. Niestety cytowany przez mnie blog został skasowany! W internecie są tylko kopie niektórych wpisów.
p.s. Niestety cytowany przez mnie blog został skasowany! W internecie są tylko kopie niektórych wpisów.